2023-12-01 Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 9:2
|
24 kolejka, 3 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Oświęcim, Hala Lodowa MOSiR, piątek, 1 grudnia 2023, 18:00
(3:0; 2:0; 4:2) |
|
Skład: Lundin Ackered Diukow Krzemień Olsson Trkulja Denyskin Valtola Uimonen Ahopelto Heikkinen Karjalainen Bezuška Jākobsons Prusak Wanat S. Kowalówka Noworyta Łoza |
|
Skład: Krasanovský (14:05 Hebda) Bieniek Žůrek Látal Ježek Sawicki Younan Motloch Kasperlík Lundgren Špaček Jaracz Krenželok Brynkus Bezwiński Vildumetz Kunst Sterbenz Kapica Wróbel Mocarski |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
- Grając w Unii wchodziłem w seniorskie granie natomiast w "Pasach" byłem już ligowcem potrafiącym na lodzie zrobić różnicę - powiedział Patryk Noworyta.
Oświęcimianom przyszło zagrać bez chorych: Kamila Sadłochy, Krystiana Dziubińskiego i Marka Kaleinikovasa. Jeśli dodamy dłuższą pauzę Jana Sołtysa, nic dziwnego, że w protokole gospodarzy wpisano jedynie trzy pełne formacje. Nie miało to jednak przełożenia na ich postawę.
Pierwsza tercja była koncertowa w wykonaniu oświęcimian. Wprawdzie w pierwszych sekundach Dariusz Wanat trafił w słupek, ale kolejni gracze byli już skuteczni.
Kristpas Jakobsnons, zjeżdżając spod bandy do środka, trafił do siatki między parkanami bramkarza.
Później Daniel Olsson Trkulja wygrał pojedynek z krakowskim bramkarzem, a kiedy 45 sekund później Ville Heikkinen, po objechaniu bramki strzałem od tzw. zakrystii pokonał Filipa Krasanowsky’ ego, ten poprosił o zmianę.
Na początku drugiej odsłony, Kristaps Jakobsons, choć był w idealnej pozycji, dostrzegł lepiej ustawionego Sebastiana Kowalówkę, który dopiero dopełnił formalności.
Tuż przed drugą przerwą na samotne spotkanie z bramkarzem popędził Dariusz Wanat. Wypalił pod poprzeczkę, nie dając szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Stało się jasne, że krakowianie w ostatniej odsłonie będą walczyć o zachowanie twarzy.
Krakowianom udało się odczarować oświęcimską bramkę podczas gry w przewadze, gdy karę odsiadywał Adrian Prusak. Jednak chwilę potem oświęcimianie odpowiedzieli kolejnym golem.Źródło: gazetakrakowska.pl 01 grudnia 2023 [1]
Hokej.net
Oba zespoły przystąpiły do spotkania bez kilku ważnych zawodników. W ekipie z Chemików 4 zabrakło przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 20 Kacpra Prokopiaka, chorego Kamila Sadłochy oraz zmagających się z urazami Krystiana Dziubińskiego, Marka Kaleinikovasa i Jana Sołtysa.
Z kolei Rudolf Roháček nie mógł skorzystać z usług dwóch napastników Gustafa Berlinga i Adama Raški. Miejsce tego drugiego na środku ataku zajął Aleš Ježek, który w krakowskim zespole jest człowiekiem do zadań specjalnych.
Oświęcimianie od samego początku narzucili rywalom swoje warunki gry. Ich przewaga była momentami miażdżąca i niewiele zabrakło, aby mogli się wykazać dwucyfrową zdobyczą. Ale po kolei.
Przed rozpoczęciem spotkania szefostwo oświęcimskiego klubu postanowiło oficjalnie pożegnać Patryka Noworytę, który na taflach polskiej ekstraligi rozegrał 22 sezony, a także sięgnął po 16 medali w tym 9 złotych. Przez ten czas reprezentował barwy tylko dwóch klubów: Unii i Cracovii.
Po prostu dominacja
Oświęcimianie od samego początku narzucili rywalom swoje warunki gry. Częściej byli przy krążku, kreowali sobie więcej okazji i po pierwszej odsłonie prowadzili już 3:0.
Wynik spotkania w 8. minucie otworzył Kristaps Jākobsons, który ładnie zabrał się z krążkiem i sprytnym uderzeniem w krótki róg zaskoczył Filipa Krasanovskiego.
Kolejne dwa ciosy, w odstępie 45 sekund, zadali środkowi gospodarzy. Najpierw błąd Tomáša Vildumetza wykorzystał Daniel Olsson Trkulja, który zaskoczył krakowskiego golkipera uderzeniem w „piątą dziurę”. Chwilę później na listę strzelców wpisał się Ville Heikkinen. 29-letni Fin pełnej szybkości objechał krakowską bramkę i uderzył „od zakrystii”. Po tym trafieniu swój posterunek opuścił Krasanovský, a zastępujący go Łukasz Hebda stanął przed nie lada wyzwaniem.
Jeśli chodzi o poczynania gospodarzy, to przyczepić można by się do sposobu rozegrania 77 sekund podwójnej przewagi. Tak czy inaczej, gospodarze na pierwszą przerwę mogli zejść z wyższym prowadzeniem, bo należy odnotować, że strzał Dariusza Wanata ostemplował słupek.
Oświęcimski walec
W kolejnych dwóch odsłonach obraz gry się nie zmienił. To było jednostronne spotkanie, w którym podopieczni Nika Zupančiča rządzili i dzielili. W drugiej odsłonie dołożyli dwa trafienia. Uderzenie Kristapsa Jākobsonsa skutecznie poprawił Sebastian Kowalówka i było 4:0 dla biało-niebieskich. Piątego gola dołożył Dariusz Wanat, który po podaniu Adriana Prusaka znalazł się w sytuacji sam na sam z Łukaszem Hebdą i znakomicie ją wykończył, umieszczając gumę pod poprzeczką.
Rezerwowy bramkarz Cracovii zaliczył też kilka naprawdę ładnych interwencji. Dość powiedzieć, że w sytuacjach sam na sam zatrzymał szarżujących Andrija Denyskina i Daniela Olssona Trkulję.
W trzeciej odsłonie oświęcimianie dokończyli dzieła i zdobyli jeszcze cztery gole. Zasłużone gratulacje od swoich kolegów odebrali Olsson Trukla, a także Ville Heikkinen i Kalle Valtola. Heikkinen trafił dwukrotnie oraz asystował przy trafieniu fińskiego defensora, które ustaliło wynik spotkania.
Dodajmy, że honor gości uratował Johan Lundgren, który dwa razy (w 47. i 52. minucie) znalazł sposób na Linusa Lundina.Źródło: Hokej.net 01 grudnia 2023 [2]