2021-04-03 JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 3:2
|
5 kolejka, 3 runda, etap II, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Jastrzębie Zdrój, sobota, 3 kwietnia 2021, 14:30
(1:0; 1:1; 1:1) |
|
Skład: Nechvátal Bryk Górny Kasperlík Rác Paś Klimíček Kostek Urbanowicz Hovorka Phillips Horzelski Jass Wróbel Wałęga Sołtys Michałowski Ševčenko Ł. Nalewajka Jarosz R. Nalewajka |
|
Skład: Pieriewozczikow Dudaš Ignatowicz Sołowjow Welsh Kapica Kostromitin Gula Murphy Němec Goodwin Gutwald Doherty Brynkus Kamiński Oksanen Saukko Šaur Tiala Ježek Csamangó |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
JKH miał komfort, Comarch Cracovia nie
Sytuacja była jasna – Comarch Cracovia musiała wygrać, by przedłużyć finałową rywalizację, a gospodarze mieli margines na błąd, czyli porażkę. Nie popełnili jednak błędu. Miejscowi mogli więc grać spokojnie, ale ruszyli z ofensywą – strzelali Maciej Urbanowicz, sekundy później Jiri Klimicek i Marcin Horzelski, ale za każdym razem świetnie spisywał się Dienis Pieriewozczikow. Cracovia odpowiedziała po 3,5 min, gdy Damian Kapica zmusił do interwencji Patrika Nechvatala. W 5 min sam na sam z bramkarzem był Urbanowicz, ale golkiper kapitalnie obronił. Ale w 7 min gospodarze dopięli swego. Z bliska po podaniu zza bramki trafił Jan Sołtys. W rewanżu Ales Jezek nie wykorzystał „prezentu” gospodarzy – starty krążka przed bramką i nie pokonał golkipera. Po chwili Maris Jass mógł i powinien podwyższyć wynik, ale nie trafił do pustej bramki!
Gospodarze dominowali, chcieli złamać „Pasy” i zaaplikować im kilka bramek. Co chwilę Pieriewozczikow był w opałach. Krakowianie odpowiadali sporadycznie, głównie Jewgienij Sołowjow i Taylor Doherty, ale bramkarz gospodarzy odbijał krążki. W 16 min po kontrze Zackary Phillips mógł zdobyć druga bramkę, ale bramkarz Cracovii spisał się bez zarzutu. To była bardzo zła tercja w wykonaniu gości, którzy dali się stłamsić rywalom.
Wyrównanie "Pasów"
Kolejna odsłona mogła się zacząć bardzo dobrze dla „Pasów”, ale Nechvatal jakimś cudem obronił strzał Jezka. Goście prezentowali się już lepiej, ale też mogli stracić gola po strzale Kamila Wałęgi, jednak Pieriewozczikow pokazał, że zna swój fach. W 32 min Maksim Ignatowicz sprawdził czujność bramkarza a po chwili po drugiej dobitce Jeremy Welsh wyrównał stan meczu. Niezbyt długo krakowianie nacieszyli się tym wynikiem, bo zasłoniętego golkipera sprytnym strzałem pokonał Wałęga. Potem pięknym rajdem popisał się Phillips, finalizując go strzałem i poprawką, ale gol nie padł.
Wielkie emocje do końca meczu
Trzecia tercja to starania gości o odwrócenie jeszcze losów rywalizacji. W 49 min mocno uderzał Taavi Tiala, ale krążek poszybował nad poprzeczką. W 52 min z kolei Ville Saukko zagroził bramce gospodarzy. Dwukrotnie próbował Saur, ale bramkarz jastrzębian był jak zwykle najmocniejszym punktem swojej drużyny. „Pasy” stanęły przed szansą, grając w przewadze 5 na 4. I wykorzystały ją – Saur pięknym strzałem pokonał bramkarza! Jednak nie doszło do dogrywki, na 1,5 minuty przed końcem Klimicek uszczęśliwił gospodarzy, strzałem w „okienko” zdobywając gola. Z lodu zjechał Pieriewozczikow i Cracovia grała 6 na 5, ale nic już nie wskórała.Źródło: Gazeta Krakowska 3 kwietnia 2021 [1]
Hokej.net
– Wynik 3:1 jest super, ale nie ma on znaczenia dopóki nie wygramy po raz czwarty. Postaramy się to zrobić w sobotę – mówił przed meczem Zackary Phillips, najlepszy snajper JKH. Na zapowiedziach się nie skończyło, bo jastrzębianie przeszli od słów do czynów.
Hokeiści znad czeskiej granicy w pierwszej odsłonie wykazali się lepszą kulturą gry. Byli agresywniejsi, bardziej kreatywni, dokładniejsi i co najważniejsze – skuteczniejsi. Efekty dyscypliny taktycznej i sprytu przyszły już w 7. minucie, gdy po fantastycznej asyście Kamila Wróbla do siatki trafił Jan Sołtys.
Chwilę później dopisała im też hokejowa fortuna, bo krążek po uderzeniu Aleša Ježka zatrzymał się na słupku. Była to najgroźniejsza okazja „Pasów” w pierwszej odsłonie.
Później w sposób bardziej konkretny prezentowali się gospodarze. Prowadzenie mogli podwyższyć Māris Jass, Kamil Wałęga i Zackary Phillips. Jass, mając przed sobą pustą bramkę, fatalnie przestrzelił, a uderzenia dwóch pozostałych w dobrym stylu obronił Dienis Pieriewozczikow.
– To prawda, mieliśmy kilka dogodnych okazji. Ja sam mogłem strzelić dwa gole – powiedział Kamil Wałęga. – Później zostaliśmy skarceni przez rywali za nieskuteczność.
Krakowianie wrócili do gry w 32. minucie. Pod bramką JKH mocno się zakotłowało, a w polu bramkowym solidnie popracował Jewgienij Sołowjow. W końcu do gumy dopadł Jeremy Welsh, który uderzeniem na bliższy słupek zaskoczył Patrika Nechvátala.
Podopieczni Rudolfa Roháčka zamiast pójść za ciosem, szybko stracili gola. Seria błędów popełnionych pod własną bramką sprawiła, że w ramionach swoich kolegów utonął Kami Wałęga, który z wysokości slotu wypalił z nadgarstka. Taki wynik utrzymał się niemal do końcówki ostatniej tercji.
Na niespełna osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry na ławkę kar został odesłany Mateusz Bryk. „Pasy” po raz pierwszy tego wieczoru zagrały w przewadze, a ich trener poprosił o czas. Krakowianie nie zmarnowali nadarzającej się szansy, a Jakub Šaur dał remis strzałem z dystansu mierzonym na długi słupek.
Kiedy wydawało się, że czeka nas dogrywka, Jiří Klimíček wywołał istną eksplozję radości. Czeski defensor przymierzył z bulika i zdobył decydującą bramkę.
Trener „Pasów” zdecydował się jeszcze na manewr z wycofaniem bramkarza, nie zmienił on już jednak wyniku, a pierwsze historyczne mistrzostwo wywalczone przez JKH GKS Jastrzębie stało się faktem.Źródło: Hokej.net 3 kwietnia 2021 [2]