2020-02-27 Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:2
|
4 kolejka, 1 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, czwartek, 27 lutego 2020, 18:30
(2:1; 0:0; 0:1; 1:0) |
|
Skład: Kopřiva Rompkowski Gula Leivo Bahenský Kapica Štebih Ježek Bepierszcz Vachovec Tvrdoň Bychawski Kruczek Mikula Kalinowski Domogała Musioł Brynkus Drzewiecki Bryniczka Urban |
|
Skład: Raszka Jass Auvinen Wałęga Paś Urbanowicz Jabornik Kostek Sawicki Rohtla Iossafov Górny Matusik Wróbel Jarosz R. Nalewajka Gimiński Michałowski Ł. Nalewajka Kulas Virtanen |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Po środowym zwycięstwie z JKH (3:2) „Pasy” zyskały „tlen”. Lepiej tego meczu nie mogły zacząć, już w 45 sekundzie na strzał spod linii niebieskiej zdecydował Rompkowski, kierunek lotu krążka zmienił Leivo, zasłonięty Raszka nie zobaczył krążka i było 1:0. Goście zaatakowali, a „Pasy” popełniły kilka kardynalnych błędów w obronie, jak choćby w 6 min, ale Bychawski w ostatniej chwili zażegnał niebezpieczeństwo. Tylko na chwilę, bo w 7 min Jabornik dobił strzał Sawickiego i posłał „gumę” do siatki między parkanami bramkarza. Ale gospodarze od razu odpowiedzieli. Minęło 19 sekund gry w przewadze, gdy potężnie uderzył Gula, krążek odbił się od słupka i wpadł do bramki! Goście robili dużo zamieszania podczas gry w przewadze, ale świetnie spisywał się Kopriva. W 20 min odpowiedział Urban – trafił w kask Raszki.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej tercji sam na sam z bramkarzem był Trvdoń, ale trafił w niego. Gdy „Pasy” grały w osłabieniu o mało co ich kontra nie zakończyła się golem, strzelali Leivo i Kapica, ale krążek po strzale tego ostatniego trafił w słupek. Cracovia nie wykorzystała swoich przewag, rzadko dochodziła do pozycji strzeleckich. W 39 min rajdem przez całe lodowisko popisał się Bahensky, który zakończył strzałem w Raszkę.
W ostatniej tercji szansę na gola miał Drzewiecki. Raszka już leżał, ale w ostatniej chwili podniósł nogę i obronił strzał. W tej odsłonie krakowianie dominowali i… stracili gola. Strzałem z bliska krążek w siatce umieścił Jabornik. Mecz zaczął się od początku. Potem gospodarze przycisnęli rywala, ale niewiele z tego wynikało.
Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka grana czterech na czterech. Zaczęła się od świetnej sytuacji Leivo, który jednak przestrzelił. „Pasy” miały przewagę, jastrzębianie liczyli tylko na przetrwanie. W 75 min w sytuacji sam na sam był Kalinowski, ale górą był Raszka. Cracovia przetrwała grę w osłabieniu. Potem „Pasy” grały w przewadze – strzelał Gula, bronił Raszka. Na 16 sekund przed końcem krążek w siatce ulokował Trvdoń!
Kolejny mecz w niedzielę w Jastrzębiu-Zdroju.Źródło: Gazeta Krakowska 27 lutego 2020 [1]
Hokej.net
Trener Robert Kalaber przed spotkaniem musiał przemeblować skład. Związane było to z urazem czołowego snajpera Martina Kasperlíka. Na drobną korektę zdecydował się trener Rudolf Rohaček, który dał szansę Filipowi Drzewieckiemu kosztem Norberta Abramova.
„Pasy” rewelacyjnie rozpoczęły spotkanie i już po 45. sekundach gry objęły prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Tomi Leivo. Fiński napastnik pokazał, że potrafi popracować na bramkarzu rywali i strącić krążek do bramki. Ondřej Raszka nie miał więc żadnych szans na skuteczną interwencję.
– Zagraliśmy bez Kasperlíka, co było znaczącym osłabieniem. Początek meczu był w naszym wykonaniu fatalny, bo już w pierwszej minucie straciliśmy bramkę – zaznaczył Robert Kalaber, trener gości.
Jego podopieczni zaatakowali odważniej i w 7. minucie zdobyli wyrównującego gola. Sposób na Miroslava Kopřivę znalazł Henrich Jabornik. Ale krakowianie błyskawicznie odpowiedzieli, wykorzystując przy tym okres gry w przewadze. Potężnym uderzeniem spod linii niebieskiej popisał się Jiří Gula, a guma zanim wpadła do bramki, odbiła się jeszcze od słupka.
Wynik 2:1 dla Cracovii utrzymał się przez ponad 40 minut, choć dobrych okazji nie brakowało. O sporym pechu mógł mówić Damian Kapica, który podczas gry swojego zespołu w osłabieniu, trafił w słupek. Świetną okazję w 45. minucie miał też Filip Drzewiecki, który po podaniu Tomáša Urbana znalazł się przed golkiperem gości. Oddał strzał, ale Ondřej Raszka popisał się fantastyczną interwencją.
Te dwie niewykorzystane sytuacje zemściły się na krakowianach. W 50. minucie jastrzębianie wyrównali. Za bramką ładnie popracował Jesse Rohtla, który chytrym strzałem chciał zaskoczyć Miroslava Kopřivę, ale ten przewidział jego zamiary. Wobec dobitki Henricha Jabornika był już bezradny.
Do końca regulaminowego czasu gry nie padły już żadne gole, więc sędziowie zarządzili dogrywkę. Ta w ćwierćfinale play-off trwa 20 minut, a trenerzy mogą ustawić po czterech zawodników w polu. W dodatkowym czasie gry więcej dogodnych szans wykreowali sobie wicemistrzowie Polski i to oni zadali decydujący cios, podczas gry w przewadze. Do siatki na 16 sekund przed zakończeniem dogrywki trafił Marek Tvrdoň, popisując się ładnym rajdem i uderzeniem z bekhendu.
– Cracovia była w dogrywce lepsza. My też mieliśmy swój okres gry w przewadze, ale niestety nie zdobyliśmy bramki. Martwi mnie to, że sędziowie niesłusznie odesłali na ławkę kar Auvinena. Tymczasem Aleš Ježek symulował faul – zakończył Kalaber.Źródło: Hokej.net 27 lutego 2020 [2]