2019-10-04 KH Energa Toruń - Comarch Cracovia 5:4
|
7 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Toruń, piątek, 4 października 2019, 18:30
(1:1; 2:3; 1:0; d. 1:0) |
|
Skład: Spěšný Szkodienko Kozłow Sokołow Fraszko Kalinowski Jeriomienko Gazda Pozdniakow Sadrietdinow Sierguszkin Zieliński A. Jaworski Wołżankin Fieofanow Minge Smirnow Skólmowski Dołęga J. Jaworski Olszewski |
|
Skład: Kopřiva Gajor Bychawski Bepierszcz Kalinowski Dziurdzia Dąbkowski Ježek Kapica Bryniczka Mikula Rompkowski Gula Drzewiecki Domogała Brynkus Musioł Gosztyła Bezwiński Augustyniak Kamiński |
Opis meczu
Hokej.net
Piątkowy pojedynek rozpoczął się od wymiany ciosów. Blisko umieszczenia krążka w siatce byli między innymi Artiom Sadrietdinow ze strony gospodarzy i Kamil Kalinowski ze strony gości z Krakowa. Kibice zgromadzeni na Tor-Torze pierwszą bramkę zobaczyli w siódmej minucie gry, kiedy to w okresie przewagi Miroslava Kopřivę pokonał Pawieł Pozdjankow. Radość w toruńskim obozie nie trwała jednak długo, bowiem niespełna minutę później do bramki Patrika Spěšný'ego trafił Damian Kapica. Do końca pierwszej tercji wynik nie uległ zmianie.
Po przerwie blisko zdobycia bramki był Michał Kalinowski, ale w tej sytuacji lepszy okazał się golkiper gości. W kolejnych minutach na tafli lodowiska zrobiło się nerwowo. Najpierw na ławkę kar powędrował Sebastian Brynkus, a osiem sekund później za spowodowanie upadku przeciwnika karą został ukarany bramkarz gości. Torunianie wykorzystali okres gry w podwójnej przewadze, a krążek w siatce bramki umieścił Artiom Sadrietdinow po pięknym podaniu Dienisa Serguszkina.
Kolejne minuty jednak należały do przyjezdnych. W krótkim czasie torunianie stracili trzy bramki. Najpierw wyrównującą bramkę po zamieszaniu Ondrej Mikula. Zawodnik był tak bardzo zadowolony z tego trafienia, że otrzymał karę dziesięciu minut za niesportowe zachowanie. Na prowadzenie krakowian wyprowadził Damian Kapica, który wykorzystał podanie Aleša Ježka. Chwilę potem prowadzenie powiększył Mateusz Bezwiński, dla którego był to premierowy gol w rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi. Zespół z Grodu Kopernika dążył do strzelenia bramki, ale próby okazały się bezskuteczne. Udała się jednak ta sztuka w trzydziestej siódmej minucie gry, kiedy to kontaktowego gola po dwójkowej akcji Kopřivę pokonał Bartosz Fraszko. Do końca drugiej tercji bramki już nie padały i to goście z Krakowa schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.
Początek trzeciej tercji był wyrównany, jednak żadna z akcji nie przyniosła spodziewanego efektu w postaci zdobycia bramki.
W ostatniej odsłonie krakowianie po karach dla Jewgienija Jerjomienki i Artioma Smirnowa grali w podwójnej przewadze. Torunianie zaciekle się bronili i nie pozwolili hokeistom Cracovii. O losach spotkania mógł przesądzić Rompkowski, ale krążek po jego strzale trafił w słupek. Gospodarze jednak nie poddawali i za wszelką cenę dążyli do zdobycia wyrównującego trafienia. Blisko tego był Michał Kalinowski, lecz jego strzał obronił Kopřiva. Po chwili jednak golkiper gości musiał skapitulować po trafieniu Artioma Sadrietdinowa. Do końca trzeciej tercji żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i do wyłonienia zwycięzcy piątkowego pojedynku była potrzebna dogrywka.
W dogrywce przez pierwsze osiemdziesiąt sekund torunianie grali z przewagą jednego zawodnika. Podopieczni Juriya Czucha próbowali pokonać bramkarza gości, lecz świetnie w bramce bronił Kopřiva.
Kiedy wydawało się, że będzie potrzebna seria rzutów karnych na pięć sekund przed końcem dogrywki zwycięskiego gola dla „Stalowych Pierników” zdobył Dienis Sierguszkin i na toruńskim lodowisku wybuchł szał radości.
Kolejne spotkania w ramach ósmej kolejki Polskiej Hokej Ligi obie drużyny zagrają w niedzielę. KH Energa Toruń zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Katowice, zaś Comarch Cracovia podejmie na własnej tafli Lotosem PKH Gdańsk.Źródło: Hokej.net 4 października 2019 [1]