2019-02-18 Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:1
|
2 kolejka, 1 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, poniedziałek, 18 lutego 2019, 18:00
(3:0; 0:0; 0:0) |
|
Skład: Kopřiva ( Łuba) Kruczek Czarnaok Turtiainen Kalinowski D. Kapica Rompkowski Noworyta Bepierszcz Vachovec Csamangó Jáchym Ježek Švec Domagała Tvrdoň Musioł Gajor Drzewiecki Bryniczka Zygmunt |
|
Skład: Raszka (Prokop) Lukacik Homer Wróbel Fabus Kasperlik Kubes Kostek R. Nalewajka Kulas Kominek Gimiński Sulka Ł. Nalewajka Jarosz Nahunko Kantor Michałowski Sołtys Wałęga Paś |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Kolejny mecz w czwartek w Jastrzębiu. Trener Rudolf Rohaczek dokonał jednej zmiany w porównaniu z pierwszym meczem w Jastrzębiu. Miejsce kontuzjowanego Bartłomieja Bychawskiego zajął Dawid Musioł.
Krakowianie fatalnie zaczęli. Jedne z pierwszych ataków gości zakończył się golem dla nich. R. Nalewajka strzelał, a stojący przed bramką Tomasz Kulas trącił krążek, czym zmylił bramkarza Cracovii Miroslava Koprivę. W 5 min gospodarze mieli kapitalną szansę na wyrównanie, ale Marek Tvrdoń stojąc przed bramką trafił w bramkarza. Po chwili Cracovia grała w przewadze, zamknęła rywala, ale nie doprowadziła do remisu. Potem goście mieli okres gry 5 na 4 i wtedy Martin Kasperlik zatrudnił Koprivę. Po zakończeniu kary krakowianie przeprowadzili piękną akcję, Stepan Csamango popędził na bramkę, wyłożył krążek do Michala Vachovca, który strzałem z bliska pokonał Ondreja Raszkę. Po chwili „Pasy” grały 5 na 4 i wtedy po dobrym rozegraniu zamka Kamil Kalinowski wepchnął krążek do siatki. Nie minęło 46 s, a Mateusz Bepierszcz strzelił z bliska do pustej bramki.
II tercję krakowianie zaczęli nieszczególnie, zagrali niedokładnie, ale w porę opanowali sytuację. Dobić rywali mógł Vachovec, ale uderzył nad bramką. W końcówce tej odsłony przez 41 s krakowianie grali 3 na 5, ale obronili się. W III tercji krakowianie kontrolowali grę. W 52 min wynik podwyższyć mógł Tvrdon, ale golkiper obronił. Na 1,5 min przed końcem goście wycofali bramkarza i grali 6 na 4, ale nie przyniosło im to efektu.Źródło: Gazeta Krakowska 18 lutego 2019 [1]
Hokej.net
Jastrzębianie chcieli się zrehabilitować za piątkową porażkę na własnym lodowisku i rozpoczęli mecz z wysokiego "C". Już w 2. minucie Tomasz Kulas, stojąc przed bramkarzem, trącił krążek po strzale Radosława Nalewajki i otworzył wynik. Gospodarze jednak momentalnie rozpoczęli pogoń za wynikiem, czego efektem były szanse Kruczka, Tvrdoňa i Kapicy. Raszka jednak ratował przyjezdnych znad czeskiej granicy.
Napór Cracovii przyniósł efekt w 15. minucie. Csamangó przejechał sam przez całą taflę, wyłożył krążek do wjeżdżającego Vachovca, a ten tylko trącił krążek, który wpadł do bramki. W 17. minucie "Pasy" wykorzystały okres gry w liczebnej przewadze i Kamil Kalinowski posłał krążek do siatki, po sporym zamieszaniu przed bramką Raszki. Jedynie 46 sekund potrzebowali krakowianie, aby strzelić trzecią bramkę. Mateusz Bepierszcz umieścił krążek w pustej bramce, kiedy to dobił strzał Jáchyma.
Gospodarze od drugiej tercji umiejętnie rozbijali ataki gości, którzy nie mieli pomysłu na zagrożenie bramce Kopřivy. Jastrzębianie mieli, w drugiej tercji, okazję do gry w podwójnej przewadze przez ponad minutę, ale wymieniali zbyt dużo podań, a żaden z zawodników, nie chciał ponieść odpowiedzialności za strzał. Tempo meczu spadło, a na tafli pojawiło się dużo niedokładności i chaosu.
Na początku trzeciej tercji podopieczni Roberta Kalabera próbowali mocniej zaatakować gospodarzy, ale ich próby pozbawione były pomysłu i "Pasy" ze spokojem broniły dostępu do własnej bramki. Goście, w końcówce postawili wszystko na jedną kartę i zagrali 6 na 4, gdyż na ławce kar przebywał Jáchym. Ten manewr nie przyniósł jednak skutku i to Cracovia cieszyła się z drugiego zwycięstwa w ćwierćfinale.Źródło: Hokej.net 18 lutego 2019 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Mieliśmy w tym meczu lepsze i gorsze momenty, wzloty i upadki. Kluczową sytuacją była podwójna przewaga, którą wybroniliśmy. Najważniejsze jednak jest to, że strzeliliśmy trzy gole, a straciliśmy tylko jednego. Play-offy trwają jednak dalej i musimy przygotowywać się do następnych meczów.
Robert Kalaber, trener Jastrzębia
Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie i szybko zdobyliśmy bramkę. Później jednak nie stwarzaliśmy sobie dogodnych sytuacji lub też marnowaliśmy stuprocentowe okazje. Cracovia to wykorzystała i zdobyła trzy bramki. To są nasze problemy nad którymi musimy pracować. Popełnialiśmy sporo błędów, a podczas podwójnej przewagi pokazaliśmy jak nie należy grać. Przegrywamy już dwa mecze, ale nie poddajemy się i walczymy dalej.
Źródło: [3]