2017-12-19 Comarch Cracovia – TatrySki Podhale Nowy Targ 4:1
|
26 kolejka, 3 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 19 grudnia 2017, 18:30
(1:0; 2:1; 1:0) |
|
Skład: Radziszewski Zíb Novajovský Sýkora Šinagl Kalus Rompkowski Noworyta Urbanowicz Bryniczka Drzewiecki Kruczek Wajda Da Costa Dziubiński Kapica Dąbkowski Dutka Paczkowski Zygmunt Domogała |
|
Skład: Odrobny Jaśkiewicz Tomasik Kolusz Zapała Wielkiewicz Sulka Samarin Gruszka Ogorodnikow Biezais K. Kapica Pichnarčík M. Michalski Neupauer Różański Wsół Mrugała P. Michalski Kondraszow Svitac |
Opis meczu
Hokej.net
Po pierwszej tercji „Szarotki” przegrywały 0:1, choć były w tej części gry zdecydowanie lepszym zespołem od gospodarzy. Podhalanie byli jednak szalenie nieskuteczni, do czego przyczynił się świetnie dysponowany w bramce „Pasów” Rafał Radziszewski. Natomiast stracony w 9. minucie przez nowotarżan gol był konsekwencją indywidualnego błędu Dmitrija Samarina, który we własnej tercji podał krążek wprost na kij... Petra Šinágla. Napastnik Cracovii znalazł się sam przed Przemysławem Odrobnym i tę szansę wykorzystał.
Druga tercja zaczęła się źle dla Podhala. Już w 18. sekundzie tej części gry karę złapał Filip Wielkiewicz i Cracovia grając w liczebnej przewadze podwyższyła prowadzenie, po tym jak Maciej Kruczek z bliska dobił strzał Damiana Kapicy. Po chwili na ławkę kar odesłany został Damian Tomasik, ale tym razem „Szarotki” uniknęły konsekwencji. Kilka sekund po tym jak Tomasik powrócił na lód, nowotarżanie zdobyli gola kontaktowego. Strzał Dariusza Gruszki obronił Rafał Radziszewski, ale wobec dobitki Elvijsa Biezaisa, bramkarz „Pasów” był bezradny.
W 38. min Podhalanom znów przyszło jednak bronić się w czwórkę przeciwko piątce graczy Cracovii i tym razem już nie udało się uniknąć straty gola. Po strzale z linii niebieskiej Teddy'ego Da Costy, Odrobny nie utrzymał krążka w „łapaczce” z czego skorzystał wychowanek Podhala Krystian Dziubiński, który z bliska wepchnął „gumę” do nowotarskiej bramki.
Na początku trzeciej tercji znakomitej okazji na kolejnego gola kontaktowego dla Podhala zmarnował Dariusz Gruszka, a potem kolejna bramka stracona przez „Szarotki” w liczebnym osłabieniu definitywnie już rozstrzygnęła losy tego spotkania.
– Zadowolony jestem z gry w pierwszej tercji. Mieliśmy sytuacje bramkowe, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Straciliśmy gola po własnym błędzie. W drugiej tercji łapaliśmy kary i rywal przejął inicjatywę, wykonywał dobrą robotę w przewagach. W ostatniej odsłonie najpierw to my nie wykorzystaliśmy przewagi, a przeciwnik zdobył w takim samym okresie gola. Musimy pracować nad zakończeniem akcji. Nie mam pretensji do zawodników, bo zagrali z sercem, ale rywal był lepszy – skomentował opiekun „Szarotek” Aleksandrs Belavskis.Źródło: Hokej.net 19 grudnia 2017 [1]