2017-11-03 JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 1:3
|
17 kolejka, 2 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Jastrzębie Zdrój, piątek, 3 listopada 2017, 20:15
(0:0; 0:1; 1:2) |
|
Skład: Fučík Michałowski Jankovič Laszkiewicz Paś Vozdecký Lukáčik Homer Wróbel Komínek Bordowski Kubeš Gimiński R. Nalewajka Jarosz Ł. Nalewajka Matusik Bigos Bryk Świerski Kulas |
|
Skład: Radziszewski Zíb Novajovský Sýkora Da Costa Kalus Dąbkowski Kruczek Urbanowicz Słaboń Kapica Rompkowski Wajda Šinagl Dziubiński Domogała Noworyta Dutka Sztwiertnia Zygmunt Drzewiecki |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Od pierwszych minut na lodowisku rozgorzała zacięta, ostra walka. Grano bardzo twardo, aż trzeszczały bandy. W dobrej formie byli obaj bramkarza Tomasz Fuczik i Rafał Radziszewski, toteż w pierwszej tercji nie oglądaliśmy goli.
W 25 minucie gospodarze mieli rzut karny, ale strzał Tomasza Kulasa świetnie wybronił Radziszewski. Za moment, kiedy „Pasy” grały w przewadze, krążek po strzale Macieja Urbanowicza trafił w słupek. Potem kolejną wspaniałą interwencją popisał się bramkarz Cracovii, wygrał w sytuacji sam na sam z Leszkiem Laszkiewiczem. W 32 min z krążkiem po podaniu Petra Novajovskyego pomknął Tomas Sykora, był sam przed bramkarzem, po jego strzale Fuczik wjechał z krążkiem do bramki.
Trzecia partia to był już popis krakowian. Pomysłowo atakowali, w 49 min po świetnym podaniu Damiana Kapicy Petr Sinagl z bliska posłał krążek do siatki. 49 sekund później po strzale obrońcy Petra Novajovskyego było już 3:0. W ostatniej minucie gospodarze wykorzystali grę w przewadze i zdobyli honorowego gola.
Po dziesiątej wygranej z rzędu wygrana Cracovia awansowała na pozycję wicelidera. W niedzielę o godz. 18.30 „Pasy” grają u siebie z Unią Oświęcim.Źródło: Gazeta Krakowska 3 listopada 2017 [1]
Hokej.net
Piątkowy wieczór nie był zbyt udany dla hokeistów JKH GKS Jastrzębie, którzy w przegranym 1:3 meczu z Comarch Cracovią stracili nie tylko punkty, ale również swojego najlepszego napastnika, Tomasza Kominka. Czech już w 4. minucie opuścił taflę z podejrzeniem skręcenia kolana. Czasu na regenerację jastrzębianie nie mają zbyt wiele, bo już w niedzielę zagrają w Tychach z wicemistrzem Polski.
W premierowej odsłonie starcia JKH - Cracovia kibice nie doczekali się goli. Nie oznacza to jednak, że z tafli wiało nudą. Wręcz przeciwnie. Od samego początku mecz był bardzo szybki, a pierwsze minuty przebiegały pod znakiem agresywnej gry gości. Już w czwartej minucie lód opuścił Tomasz Kominek, który po starciu przy bandzie z Maciejem Urbanowiczem zakończył spotkanie z podejrzeniem skręcenia kolana.
Gospodarze swoje najlepsze sytuacje mieli w ostatnich minutach pierwszej tercji, gdy grali w przewadze czterech na trzech. Mimo dobrej wymiany podań jastrzębianom nie udało się przechytrzyć Rafała Radziszewskiego i swoich okazji miejscowi musieli czekać na kolejną część spotkania.
Przerwa nie ostudziła zapału obydwu ekip i po zmianie stron na tafli wciąż iskrzyło. W 24. minucie świetną szansę na otwarcie wyniku mieli gospodarze, ale Tomasz Kulas, który był faulowany nie wykorzystał rzutu karnego. To zemściło się w 32. minucie, gdy Tomasz Fuczik pechowo wjechał z krążkiem do bramki po strzale Tomasa Sykory, który dał prowadzenie Pasom.
Ostatnia tercja należała do Pasów, które nie miały najmniejszego zamiaru przegrać po raz trzeci z młodą drużyną JKH GKS Jastrzębie. W 49. minucie Cracovia prowadziła już 2:0, gdy sędziowie sygnalizowali karę dla zawodnika JKH, krążek pod poprzeczkę posłał Petr Szinagl. Nie minęła minuta, a było po wszystkim, gdy na 3:0 podwyższył Petr Novajovsky.
Gospodarze walczyli dzielnie do końca, ale czasu wystarczyło tylko na honorowe trafienie Martina Vozdecky'ego, który strącił gumę po strzale z niebieskiej Jakuba Kubesza. Trzy punkty zasłużenie pojechały pod Wawel, a jastrzębianie mają dwa dni na przygotowanie się do meczu z drugim finalistą z poprzedniego sezonu, GKS-em Tychy. Ten mecz już w najbliższą niedzielę w Tychach.Źródło: Hokej.net 3 listopada 2017 [2]