2017-10-29 TatrySki Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 2:5
|
15 kolejka, 2 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Nowy Targ, niedziela, 29 października 2017, 18:00
(2:2; 0:1; 0:2) |
|
Skład: Raitums Jaśkiewicz Tomasik Kolusz Zapała Wielkiewicz Mrugała Samarin M. Michalski Ogorodnikow Dalidowicz Sulka Pichnarčík Siuty Neupauer Różański K. Kapica |
|
Skład: Radziszewski Zíb Novajovský Sýkora Da Costa Kalus Dąbkowski Kruczek Urbanowicz Słaboń Kapica Rompkowski Wajda Šinagl Dziubiński Domogała Noworyta Dutka Paczkowski Zygmunt Drzewiecki |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Pierwsza tercja remisowa, co też było dobrym odzwierciedleniem tego co działo się na lodzie. To było bowiem wyrównane i stojące na dobrym poziomie 20 minut.
Cracovia objęła prowadzenie w 3 min. Drzewiecki dograł przed bramkę do Paczkowskiego, a ten z bliska nie dał szans Raitumsowi. W 6 min wyrównał Kolusz, który znalazł się sam przed Radziszewskim i sprytnie go oszukał. W 10 min „Pasy” odzyskały prowadzenie, po indywidualnym błędzie Mrugały i mocnym strzale Domogały. „Szarotki” odpowiedziały w 12 min, podczas gry w liczebnej przewadze. Do bramki Cracovii trafił z najbliższej odległości Różański.
W drugiej tercji tempo meczu już nieco spadło. Gol w tej części padł tylko jeden. Zdobyli go goście, konkretnie Drzewiecki w 35 min, który po wjechaniu w tercje Podhala oddał skuteczny strzał. Nie bez winy w tej sytuacji był Raitums, który wcześniej zaliczył dwie świetne interwencje, broniąc uderzenia z najbliższej odległości kolejno Urbanowicza i Paczkowskiego. Nowotarżanie najlepszą okazję w tej odsłonie mieli w momencie swojej gry w liczebnej przewadze. Jaśkiewicz jechał sam na bramkę Radziszewskiego, ale fatalnie spudłował.
Kibice Podhala jeszcze wierzyli, że w trzeciej tercji „Szarotki” rzucą się w szaleńczy pościg. Krakowianie jednak szybko ich tej wiary pozbawili. Ledwie 27 sekund po wznowieniu gry przyjezdni zdobyli swojego czwartego gola. Wypracował go duet wychowanków Podhala. Z linii niebieskiej uderzał Wajda, a tor lotu krążka tuż przed bramką zmienił Dziubiński. 18 sekund przed syreną końcową wygraną „Pasów” przypieczętował kolejny nowotarżanin w ich barwach D. Kapica.
- Szczerze powiem, że nie wiem które to z rzędu nasze zwycięstwo. 16? No to tylko świadczy, że dobrze jesteśmy przygotowani do tych spotkań. Wiadomo, dla nas wychowanków Podhala, poniekąd wyklętych, zawsze te mecze mają dodatkowy smaczek. Co do meczu to pierwsza tercja jeszcze wyrównana. Potem jednak potrafiliśmy to spotkanie przeciągnąć na swoją stronę – powiedział po meczu Dziubiński.
- Myślę, że wynik końcowy nieco zakłamuje to jak ten mecz wyglądał. Wygrała przede wszystkim drużyna skuteczniejsza, która potrafiła wykorzystać nasze indywidualne błędy. Nam i skuteczności, ale i szczęście też w tym meczu zabrakło – ocenił kapitan Podhala, Marcin Kolusz.
- Wynik cieszy, ale samo spotkanie bardzo trudne. Dużo walki z obu stron. Cieszą trzy punkty i kolejne zwycięstwo nad Podhalem, którego styl jakoś bardzo nam pasuje. Na ogół te nasze mecze tak właśnie wyglądają, że te pierwsze minuty jeszcze są jeszcze wyrównane, ale z upływem czasu udaje się nam przechylić szalę zwycięstwa – ocenił spotkane trener Cracovii, Rudolf Rohaczek.
- Dobry mecz z obu stron. Byliśmy zmuszeni grać na trzy formacje. Uważam, że mecz złamał się po trzeciej, przypadkowej bramce, która podcięła nam skrzydła. Trudno wytłumaczyć tę naszą czarną serię meczów z Cracovią. Zawsze przegrywamy jakimiś detalami, indywidualnym błędami. Nie inaczej było i teraz. Trudno, nie zwieszamy głów, walczymy dalej – podsumował drugi trener Podhala, Marek Rączka.Źródło: Gazeta Krakowska 29 października 2017 [1]