2017-10-06 Comarch Cracovia – Tauron KH GKS Katowice 6:2
|
8 kolejka, 1 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 6 października 2017, 18:30
(2:0; 2:2; 2:0) |
|
Skład: Radziszewski Zíb Szurowski Sýkora Da Costa Kalus Novajovský Kruczek Urbanowicz Bryniczka Kapica Rompkowski Wajda Šinagl Dziubiński Domogała Noworyta Dutka Zygmunt Sztwiertnia Drzewiecki |
|
Skład: Kosowski Wanacki Čakajík Malasiński Rohtla Strzyżowski Grof Martinka Gruszka Wronka Łopuski Rąpała Nowak Fraszko Sawicki Themár Zieliński Krawczyk Nahunko Majoch |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Krakowianie od początku mieli inicjatywę, wielokrotnie strzelali na bramkę gości i po pierwszej tercji prowadzili 2:0. Pomysłowa gra „Pasów” trwała też w drugiej tercji, jej ukoronowaniem była najpierw bramka zdobyta w osłabieniu przez Damiana Kapicę, a potem po koronkowej akcji do siatki trafił Petr Sinagl.
Pod koniec tej tercji zdarzył się krakowianom moment przestoju i goście w niespełna dwie minuty zdobyli dwa gole. Ale na początku trzeciej tercji Teddy Da Costa po raz piąty pokonał niezbyt pewnie broniącego Kamila Kosowskiego i „Pasy” kontrolowały przebieg wydarzeń na tafli. Na 54 sekundy przed końcem katowiczan dobił Da Costa. Goście, mający w swoich szeregach sześciu kadrowiczów, sprawili zawód.Źródło: Gazeta Krakowska 6 października 2017 [1]
Hokej.net
Spotkanie dwóch pretendentów do medali mogło zadowolić wielu wybrednych fanów hokeja, choć to Cracovia prowadziła grę i ani na moment nie dała sobie wyrwać prowadzenia. Mecz toczony był w szybkim tempie, nie brakowało sytuacji podbramkowych, ostrych starć i tego co jest solą hokeja, a więc goli. Wynik w 11. minucie otworzył Kapica, który na raty tuż przy prawym słupku pokonał Kosowskiego. Drugi gol dla gospodarzy padł łupem Dziubińskiego w przewadze, który dostawił kij po dobrym podaniu Śinagla w ostatniej minucie pierwszej tercji.
We wtorkowym spotkaniu w Lidze Mistrzów gra "Pasów" w tym elemencie gry pozostawiała wiele do życzenia, ale mistrzowie Polski jak widać wyciągnęli wnioski, ba nawet w osłabieniu potrafili znaleźć sposób na bramkarza "Gieksy". Tej sztuki dokonał Kapica w 30. minucie po jednej z kontr i było to jego drugie trafienie w meczu. Pięć minut później przy obustronnym osłabieniu krążek do siatki skierował Śinagl, który urwał się obronie i precyzyjnym strzałem z daleka podwyższył prowadzenie.
Katowiczanie nie zamierzali jednak tak łatwo składać broni. Niespełna minutę później szczęścia spróbował Wronka, jego strzał dobił Fraszko i krążek przekroczył linię bramkową. Sędziowie zmuszeni byli jednak zdać się na powtórkę wideo, bowiem bramka została poruszona i nie było pewności czy nie nastąpiło to przed strzałem. Ostatecznie jednak gol został uznany. Chwilę później przyjezdni zanotowali drugie trafienie, a na listę strzelców wpisał się Sawicki, który wykorzystał przewagę jednego zawodnika na tafli.
Kilkanaście sekund po wznowieniu gry w trzeciej odsłonie to jednak mistrzowie Polski mogli celebrować kolejnego gola. Po ładnej akcji Kruczka i wstrzeleniu Kalusa, Da Costa odbił krążek kijem, a ten zmylił Kosowskiego i wpadł do bramki. Sporo kontrowersji przyniosła sytuacja z 44. minuty, kiedy to Sawicki skierował gumę do siatki. Sędzia Kępa nie uznał jednak gola, argumentując to wysoko podniesionym kijem. W końcówce spotkania wynik podwyższył jeszcze Da Costa i spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2 dla miejscowych. Oznacza to, że Cracovia wyprzedziła rywali i awansowała na trzecie miejsce w tabeli.Źródło: Hokej.net 6 października 2017 [2]