2017-08-27 Brynäs IF - Comarch Cracovia 8:0
|
2 kolejka, etap faza grupowa, Liga Mistrzów - hokej mężczyzn Gävle, niedziela, 27 sierpnia 2017, 14:30
(2:0; 3:0; 3:0) |
|
Skład: Sandström (Rautio) Gunderson Bertilsson Clark Jensen Boqvist Kilström Larsson Palushaj Paille Ölund Zanetti Carlsson Ikonen Granström Alcén Sundqvist Bjurström Caporusso Blomqvist Liljewall |
|
Skład: Radziszewski (Łuba) Zíb Dąbkowski Kalus Sýkora Da Costa Kruczek Novajovský Urbanowicz Bryniczka Kapica Wajda Rompkowski Domogała Šinágl Dziubiński Dutka Noworyta Drzewiecki Słaboń Paczkowski |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Liga szwedzka uznawana jest za drugą najlepszą na Starym Kontynencie. Pod względem atrakcyjności ustępuje jedynie KHL. Jej wicemistrz nie dał szans mistrzowi Polski. Różnicę jakości na lodowisku w Gävle było widać aż nadto. Cracovia była bezradna i poniosła najwyższą porażkę w krótkiej historii startów w Champions League. Przed rokiem, również w Szwecji, przegrała z Farjestad 0:7.
Na inaugurację tego sezonu Ligi Mistrzów krakowianie po niezłej grze przegrali w piątek w Monachium z tamtejszym Red Bullem 2:6. Podobnego występu nie udało im już się powtórzyć w niedzielę.
W pierwszych sekundach starcia z Brynäs nie mogli wyjść z własnej tercji i już w 3. minucie stracili pierwszą bramkę.
– Bez ryzyka. Nie potrzebujemy strzelić gola – usłyszeli chwilę później hokeiści Pasów od trenera Rudolfa Rohačka przed rozpoczęciem... okresu gry w przewadze.
Na początku drugiej odsłony, gdy przegrywali tylko 0:2, ruszyli odważniej do ataku. Sytuacje sam na sam zmarnowali jednak Adam Domogała i Teddy Da Costa. Kiedy gospodarze zauważyli, że Cracovia może zagrozić ich bramce, natychmiast podkręcili tempo. Raz za razem zatrudniali Rafała Radziszewskiego. Krakowianie łapali kolejne kary i tracili kolejne gole. Po dwóch tercjach było 0:5, a całe spotkanie zakończyło się ich porażką 0:8.
Następne dwa mecze mistrzowie Polski rozegrają przed własną publicznością w hali przy Siedleckiego. 1 września ich rywalem będzie Red Bull, dwa dni później okazja do rewanżu z Brynäs.Źródło: Przegląd Sportowy 27 sierpnia 2017 [1]