2016-12-09 TMH Tempish Polonia Bytom – Comarch Cracovia 3:2
|
27 kolejka, 3 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Bytom, piątek, 9 grudnia 2016, 18:00
(0:0; 0:1; 2:1; d.0:0; k.1:0) |
|
Skład: Raszka (Landsman) Dikis Działo Bordowski Kartoshkin Danieluk Augustkains Stępień Kozłowski Słodczyk Salamon Owczarek Pastryk Przygodzki Krzemień Wąsiński Falkenhagen Kłaczyński Dybaś Wieczorek |
|
Skład: Radziszewski (Łuba) Noworyta Dąbkowski Drzewiecki Svitana Domagała Rompkowski Dutka Urbanowicz Dziubiński D. Kapica Kolarz Wajda Jenčik Słaboń Kalus Kisielewski Chovan Paczkowski |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Cóż z tego, że krakowianie mieli do 35 minuty przewagę i kilka dobrych sytuacji bramkowych, skoro prowadzili tylko 1:0. Po strzale obrońcy Patryka Wajdy krążek odbił się od jednego z graczy Polonii i, myląc Ondreja Raszkę, wpadł do siatki.
Fatalna w wykonaniu gości była trzecia tercja, zaczęły się mnożyć kary, dwa razy na ławkę kar wędrował Patryk Noworyta. Krakowianie to przetrzymali, ale potem w odstępie paru minut stracili dwa gole, autorem obu był Łukasz Krzemień.
Przy pierwszej bramce nie popisał się Rafał Radziszewski, a drugi gol padł z dobitki. Dopiero wtedy krakowianie rzucili się do ataków, w końcówce przez cztery minuty grali z przewagą jednego zawodnika. W ostatniej minucie z lodu zjechał Radziszewski i na 2 sekundy przed końcem Słaboń wcisnął krążek do siatki. Dogrywka bez goli, rozstrzygnęła dopiero czwarta seria rzutów karnych: celnie strzelił Tomasz Kozłowski, pomylił się Maciej Urbanowicz.Źródło: Gazeta Krakowska 9 grudnia 2016 [1]
Hokej.net
Od 12 października 2007 roku czekali na zwycięstwo z Comarch Cracovią hokeiści Tempish Polonii Bytom. Podobnie jak ponad dziewięć lat temu także i dziś niebiesko-czerwoni pokonali swoich rywali po serii rzutów karnych 3-2. Dwie bramki dla bytomian zdobył 20-letni Łukasz Krzemień, a w najazdach jako jedyny trafił Tomasz Kozłowski.
Mistrz Polski stawił się w Bytomiu bez Macieja Kruczka, Dawida Maciejewskiego, Petera Novajovskýego, Petra Šinágla oraz Marka Wróbla. Z kolei w składzie Polonii brakowało Mateja Cunika, Jakuba Wanackiego, Marcina Frączka a także Dmytro Demjaniuka. Z tym ostatnim klub rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron, gdyż zawodnik nie spełnił oczekiwań. 28-letni Ukrainiec, który do Bytomia powrócił w trakcie sezonu, wystąpił w 11 spotkaniach, zdobywając tylko jedną bramkę, a przy dwóch notując asysty.
Pojedynek 27. kolejki PHL obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie, skupiając się na uważnej grze w defensywie. W 7. minucie pierwszą groźniejszą akcję przeprowadziła Polonia, gdy po podaniu Mateusza Danieluka Richard Bordowski sprawdził dyspozycję Rafała Radziszewskiego. Krakowianie odpowiedzieli w 13. minucie sytuacją Filipa Drzewieckiego, który z ostrego kąta próbował zaskoczyć Ondřeja Raszkę. W 15. minucie w zamieszaniu podbramkowym nie zdołali otworzyć wyniku meczu ani Krystian Dziubiński, ani dobijający gumę Damian Kapica.
Druga odsłona to spora przewaga Cracovii udokumentowana zdobyciem bramki. Zanim jednak „Pasy” objęły prowadzenie w 21. minucie dobrą okazję miał Damian Kapica, który po minięciu defensora gospodarzy nie zdołał wepchnąć krążka między słupek a parkan Raszki. Siedem minut później goście za sprawą Patryka Wajdy otworzyli rezultat pojedynku. Reprezentant Polski trafił uderzeniem spod niebieskiej, a guma znalazła się w siatce po rykoszecie od jednego z zawodników. Przyjezdni mogli podwyższyć prowadzenie w połowie tercji, ale nie zdołali wykorzystać przewagi 4 na 3, oddając co prawda sporo strzałów na bramkę, jednak nie mogąc pokonać dobrze dysponowanego Raszkę. W 36. minucie Bordowski znalazł się w dobrej sytuacji, ale górą był Radziszewski. Okazję do gry w 4 na 3 w drugiej odsłonie (pomiędzy 36. a 37. minutą) miała także Polonia, jednak wynik pozostał bez zmian.
Świetnie dla Polonistów rozpoczęła się trzecia tercja. W 44. minucie Łukasz Krzemień odebrał krążek jednemu z obrońców Cracovii, a następnie uderzeniem z ostrego kąta trafił w krótki róg, doprowadzając do wyrównania. Podopieczni Tomasza Demkowicza poszli za ciosem i w 52. minucie byli już na prowadzeniu. Podanie Błażeja Salamona wykończył ponownie Krzemień strzałem z bliska nad leżącym już Radziszewskim. Szkoleniowiec gości Rudolf Roháček natychmiast poprosił o czas dla swojej drużyny. „Pasy” w ostatnich minutach zaatakowały ze zdwojoną siłą, a niebiesko-czerwoni próbując powstrzymać napierających rywali złapali dwa wykluczenia. Gdy do końca regulaminowego czasu gry pozostały zaledwie dwie sekundy, grający w szóstkę krakowianie zdołali strzelić gola na 2-2. Sposób na Raszkę znalazł Wajda, strzelając swoją drugą bramkę w meczu i kibice w Stodole mogli szykować się na dogrywkę. Polonia po raz drugi w ciągu kilku dni straciła bramkę w ostatnich sekundach meczu (we wtorek w Tychach na 48 sekund przed końcem).
Gospodarze nie załamali się jednak takim obrotem sprawy i w doliczonym czasie gry to oni stworzyli najlepszą okazję aby rozstrzygnąć mecz. Blisko hat-tricka był w 63. minucie Krzemień, jednak tym razem golkiper Cracovii odbił jego uderzenie. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i po raz pierwszy w tym sezonie w potyczce z udziałem Polonii o wszystkim musiały decydować rzuty karne. W nich jako jedyny trafił w czwartej serii Tomasz Kozłowski, posyłając gumę do siatki uderzeniem po lodzie. Bytomianie, pokonując Cracovię, udanie zrehabilitowali się za październikową porażkę na swoim lodzie 0-9. Niebiesko-czerwoni przerwali w ten sposób serię aż 20 kolejnych ligowych porażek z zespołem z Krakowa. Poprzednio Polonia była górą w spotkaniu z „Pasami” 12 października 2007 roku, kiedy to w pojedynku wyjazdowym wygrała tak samo jak dziś 3-2 po karnych.
Z powodu przerwy reprezentacyjnej rozgrywki ligowe czeka teraz 10-dniowa przerwa. Zespoły powrócą do gry 20 grudnia. Polonia w tym dniu podejmować będzie TatrySki Podhale Nowy Targ.Źródło: Hokej.net 9 grudnia 2016 [2]