2016-11-13 Nesta Mires Toruń – Comarch Cracovia 5:7

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Leszek Minge
Hokej.png
18 kolejka, 2 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Toruń, niedziela, 13 listopada 2016, 17:00

Nesta Mires Toruń - Comarch Cracovia

5
:
7

(1:2; 0:4; 4:1)

Sędzia: Patryk Pyrskała (główny) - Michał Kogut, Mariusz Smura (liniowi)
Widzów: 800


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Studziński (Płaskiewicz)

Trachanow
Jaworski
Fraszko
Kukuszkin
Minge

Żylinski
Skólmowski
Kalinowski
Michajłau
Dołęga

Podsiadło
Kourach
Stasiewicz
Ćwikła
Naparło

Heyka
Husak
Bramki
2:13 Kukuszkin (Stasiewicz)







51:06 Podsiadło (Kourach, Minge) 5/3
53:07 Kourach (Kukuszkin, Fraszko) 5/4
58:04 Kukuszkin (Minge, Fraszko)
59:06 Dołęga (Kalinowski, Kourach)
1:0
1:1
1:2
1:3
1:4
1:5
1:6
1:7
2:7
3:7
4:7
5:7

7:54 Wróbel (Paczkowski, Domagała)
13:07 Drzewiecki (Chovan, Jenčik)
23:23 Dziubiński (Šinágl)
29:43 Šinágl (Domagała, Wróbel)
34:13 Svitana (Novajovský)
34:23 Urbanowicz (Rompkowski, Słaboń)
46:35 Dąbkowski (Jenčik, Drzewiecki)

Kary
10 min. 12 min.
Skład:
R. Kowalówka (40:01 Łuba)

Novajovský
Dutka
Svitana
Dziubiński
Šinágl

Rompkowski
Kruczek
Urbanowicz
Słaboń
Kapica

Dąbkowski
Wajda
Jenčik
Chovan
Drzewiecki

Maciejewski
Noworyta
Paczkowski
Wróbel
Domagała

Opis meczu

"Fatalna trzecia tercja Cracovii, straciła aż cztery gole" -
Gazeta Krakowska

Fatalna trzecia tercja Cracovii, straciła aż cztery gole

Hokeiści Comarch Cracovii kontynuują serię zwycięskich spotkań, w niedzielę wygrały w Toruniu z Nestą 7:5.

Mecz zaczął się dobrze dla gospodarzy, Oliver Paczkowski lekkomyślnie stracił krążek, poszła kontra i Rosjanin Siergiej Kukuszkin pokonał Roberta Kowalówkę, który zastąpił Rafała Radziszewskiego. Ale kilka minut później Paczkowski zrehabilitował się, dokładnie dograł do Marka Wróbla i był remis. Na prowadzenie wyprowadził gości Filip Drzewiecki po składnej akcji trzeciego ataku.

Od drugiej tercji zarysowała się wyraźna przewaga krakowian, którzy łatwo przedostawali się do tercji rywala. Na 3:1 podwyższył Krystian Dziubiński, to jego szósta bramka w kolejnym meczu uwzględniając występy w reprezentacji. A potem w odstępie pięciu minut „Pasy” zdobyły trzy gole, kolejno: Petr Sinagl i Patrik Svitana (obaj z dobitek) i Maciej Urbanowicz (po precyzyjnym podaniu Mateusza Rompkowskiego).

W ostatniej, odsłonie po zdobyciu siódmej bramki, uśpieni wysokim prowadzeniem goście przestali grać i gospodarze w ostatnich ośmiu minutach meczu zdobyli aż cztery gole! Trener Rudolf Rohaczek będzie miał o czym rozmawiać ze swoimi zawodnikami.
Andrzej Stanowski
Źródło: Gazeta Krakowska 13 listopada 2016 [1]


"Zwycięstwo "Pasów" w Toruniu" -
Hokej.net

Zwycięstwo "Pasów" w Toruniu

Nesta Mires Toruń przegrała na własnym lodowisku z zespołem aktualnych Mistrzów Polski, Comarch Cracovii Kraków 5:7 w meczu 19. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Było to czwarte zwycięstwo Pasów z rzędu w rozgrywkach.

Początek spotkania należał do drużyny Nesty Mires Toruń, którzy po upływie 133 sekund objęli prowadzenie po bramce Siergieja Kukuszkina. Ukrainiec pokonał Roberta Kowalówkę pięknym strzałem w okienko bramki. Pięć minut później wyrównującą bramkę dla przyjezdnych zdobył Marek Wróbel, który w przeszłości reprezentował barwy klubu z Torunia. W 14. minucie spotkania grę w przewadze wykorzystali krakowianie. Gola na 2:1 strzelił Filip Drzewiecki. Cracovia próbowała pokonać Mateusza Studzińskiego, jednak dobrze sprawował się w bramce młody zawodnik z Torunia i do końca pierwszej tercji wynik nie uległ zmianie. Pod koniec tej odsłony na lodzie zawrzało. Najpierw za bójkę na ławkę kar zostali odesłani Maciej Kruczek i kapitan toruńskiej drużyny, Jarosław Dołęga. Następnie za celowe podcięcie sędziowie ukarali Jakuba Stasiewicza.

Po zmianie stron w 23. minucie na 3:1 podwyższył reprezentant Polski, Krystian Dziubiński. Dla napastnika Mistrzów Polski był to szósty mecz z rzędu, w którym zdobył bramkę. Z każdą minutą przewaga graczy spod Wawelu była coraz większa co zaowocowało strzeleniem kolejnych bramek. W 30. minucie spotkania na 4:1 podwyższył Petr Sinagl. Później dwukrotnie w ciągu 10 sekund goście trafiali po raz kolejny. Najpierw uczynił to Patrik Svitana, a następnie Maciej Urbanowicz i na tablicy wyników było już 6:1 dla Comarch Cracovii.

W trzeciej tercji trener Pasów zdecydował się na zmianę bramkarza. W miejsce Roberta Kowalówki na lodzie pojawił się Michael Łuba. W 47 minucie spotkania siódmą bramkę dla Cracovii zdobył Bartosz Dąbkowski, który również w przeszłości grał w toruńskim klubie. Jak się później okazało było to ostatnie trafienie przyjezdnych w tym spotkaniu. Kolejne minuty należały do torunian. W 52. minucie niedzielnego pojedynku w podwójnej przewadze drugą bramkę dla Nesty Mires zdobył Łukasz Podsiadło. Chwilę później torunianie zdobyli trzeciego gola, którego autorem był Artur Kourach. Krakowianie próbowali atakować, jednak nie przyniosło to spodziewanego efektu. Z kolei na niespełna dwie minuty do siatki trafił Sierhei Kukuszkin po asyście Daniela Minge. Hokeiści z Grodu Kopernika zaciekle dążyli do odwrócenia losów meczu, jednak starczyło czasu tylko na zdobycie jednej bramki. Na 54 sekundy przed końcową syreną po kapitalnej akcji całej drużyny gumę do bramki skierował Jarosław Dołęga. Ostatecznie Nesta Mires Toruń przegrała na własnym lodowisku z Comarch Cracovią Kraków 5:7, jednak toruńscy zawodnicy pozostawili po sobie niezłe wrażenie i jeszcze pokażą na co ich jeszcze stać.

W ligowej tabeli prowadzi GKS Tychy, który ma jeden punkt przewagi nad niedzielnym rywalem Nesty Mires, Comarch Cracovią, lecz podopieczni Rudolfa Rohacka mają jeden mecz rozegrany mniej. Z kolei toruńska drużyna w tabeli zajmuje dziewiąte miejsce z dorobkiem 15 oczek. Teraz torunian czeka tygodniowa przerwa. W niedzielę 20 listopada zmierzą się na własnym lodowisku z zespołem TatrySki Podhale Nowy Targ. Początek spotkania zaplanowano tradycyjnie na godzinę 17.00.
Sebastian Górka
Źródło: Hokej.net 13 listopada 2016 [2]


Trenerzy po meczu

Leszek Minge, trener Nesty Toruń

Bardzo się cieszę z wyniku. chciałbym chłopakom podziękować pomimo uszczuplonej kadry. Trzecią tercję zagraliśmy koncertowo. 4:1 wygrać z Mistrzami Polski to jest duże osiągnięcie. Chciałbym pochwalić za grę Mateusza Studzińskiego. Miał błędy, ale kto ich nie popełnia. Pokazaliśmy, że potrafimy grać. Są potrzebne małe korekty w składzie. Bardzo chciałbym wzmocnić zespół, ale to nie zależy ode mnie. Będę rozmawiał o tym z prezesem. Decydować o tym będą kwestie finansowe. Dużo nam nie brakuje, nie odstajemy od rywali. O wynikach decydują niuanse, niektórzy potrafią je wykorzystać, a drudzy nie. Ostatnie mecze gramy z mocnymi przeciwnikami. Możemy spokojnie walczyć o ósemkę. Widać to po ostatnich wynikach. Zapowiadało się na 1:6, jednak podnieśliśmy się. To nie jest tak, że rywale odpuścili końcówkę spotkania.

Źródło: Hokej.net [3]