2015-10-23 Comarch Cracovia – JKH GKS Jastrzębie 0:3
|
17 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 23 października 2015, 18:30
(0:0; 0:0; 0:3) |
|
Skład: Rafał Radziszewski Rompkowski Dutka Svitana Dziubiński Šinágl Dąbkowski Wajda Urbanowicz Pasiut Guzik Noworyta Kruczek Drzewiecki Słaboń Kapica Spady Paczkowski Kisielewski Wróbel Domogała |
|
Skład: Tomljenović Lukáčik Górny Laszkiewicz Ł. Nalewajka R. Nalewajka Bigos Semrád Jaworski Stantien Bordowski Pastryk Szczurek Danieluk Rostkowski Kulas Świerski Gimiński Matusik Petro Plichta |
Opis meczu
Hokej.net
Przed spotkaniem Rudolf Rohaček dokonał małej korekty w składzie: Grającego dotychczas w pierwszej formacji Kanadyjczyka Erika Spady'ego przesunął do czwartej piątki, a na jego miejsce desygnował Rafała Dutkę. - Erik Spady od jakiegoś czasu popełnia zbyt dużo indywidualnych błędów - wyjaśnił szkoleniowiec.
Pierwsza tercja to wyrównana gra z obu stron. Bardzo dobrze spisywali się zawodnicy przyjezdnych, którzy grali pressingiem i nie pozwalali gospodarzom na zbyt wiele. Pewnym punktem w bramce gości był Chorwat Mate Tomljenović, który popisał się kilkoma udanymi interwencjami.
Na początku drugiej odsłony w sytuacji sam na sam znalazł się Damian Słaboń. Doświadczony napastnik został jednak przewrócony przez obrońcę gości i sędzia odgwizdał rzut karny. Środkowy trzeciej formacji przez dłuższy czas nie podnosił się z lodu, ale na szczęście nic groźnego się nie stało i zawodnik mógł kontynuować grę. Wobec chwilowej niedyspozycji Słabonia do wykonania rzutu karnego został wyznaczony Damian Kapica, jednak jego strzał nie znalazł drogi do siatki. Zawodnik starał się umieścić krążek między nogami Tomljenović'a, ale uderzenie było zbyt słabe i chorwacki golkiper wyczuł intencje strzelającego.
Bezbramkowy wynik utrzymywał się aż do 43. minuty, kiedy to strzałem niemal z zerowego kąta gola zdobył Michal Plichta. Krążek zdążył jeszcze odbić się od pleców Rafała Radziszewskiego, po czym wpadł do bramki obok zdezorientowanego golkipera Cracovii.
Pięć minut później było już 2:0. Jeden z graczy JKH został nieprzepisowo zatrzymany przez Macieja Urbanowicza i arbiter zasygnalizował karę. Richard Bordowski po asyście Leszka Laszkiewicza lekkim strzałem po lodzie zdołał zmieścić krążek między parkanami "Radzika". - Sędzia zasygnalizował karę, Leszek Laszkiewicz wjechał do tercji, ale nie uderzył zbyt czysto. Krążek zdołał się jeszcze odbić i wpadł do bramki. Takie gole się zdarzają, trzeba wyciągnąć z tego wnioski i przygotować się do kolejnych meczów - skomentował Rafał Radziszewski.
Po drugiej bramce JKH GKS Jastrzębie złapało wiatr w żagle i kontrolowało spotkanie. W 58. minucie karę otrzymał Grzegorz Pasiut i było już niemal pewnie, że Cracovia nie wygra tego spotkania. Na niespełna minutę przed zakończeniem meczu wynik ustalił Laszkiewicz, który dobijał strzał obrońcy.
- Było to cenne zwycięstwo. Nie spodziewaliśmy się, że na tak ciężkim terenie możemy zdobyć punkty. Z przebiegu całego meczu można jednak stwierdzić, że na nie zasłużyliśmy. Do spotkania przystąpiliśmy grając czterema piątkami z jednym wysuniętym napastnikiem z przodu. Im dłużej utrzymywał się wynik bezbramkowy, tym bardziej wierzyliśmy, że możemy odnieść końcowy sukces. W trzeciej tercji udało nam się zdobyć pierwszą bramkę, a potem dorzucić kolejne trafienia, po czym kontrolowaliśmy grę. Każdy punkt jest dla nas cenny - ocenił Leszek Laszkiewicz.Źródło: Hokej.net 23 października 2015 [1]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
W pierwszej tercji mecz był wyrównany. W drugiej uważam, że byliśmy lepszym zespołem, ponieważ oddaliśmy na bramkę przeciwnika ponad 40 strzałów. Powinniśmy wtedy rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. W trzeciej tercji popełniliśmy zbyt dużo łatwych błędów i nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji. Nie mogę być zadowolony z tego spotkania.
Róbert Kaláber, trener JKH
Był to bardzo dobry mecz. Zagraliśmy agresywnie, a także dobrze siłowo i taktycznie. Przez długi okres utrzymywał się wynik bezbramkowy, w dodatku Cracovia nie wykorzystała rzutu karnego. Czekaliśmy na błąd gospodarzy i to nam się udało. Gdy padły bramki to uwierzyliśmy, że możemy wygrać z tak silną drużyną jaką jest Cracovia.
Źródło: Hokej.net [2]