2012-08-17 Zubr Przerów - Comarch Cracovia 2:4
|
mecz towarzyski Ostrawa, Zimní stadion Ostrawa-Poruba, piątek, 17 sierpnia 2012, 16:00
(0:2; 0:0; 2:2) |
|
Skład: J. Sklenář Faltýnek Drábek Sedlák Goiš Málek Tomeček Ferenc Loupal Vaněk Matušenko Osina V. Sklenář Kolář Sakrajda Hanák Vávra Vlček Žůrek Brada |
|
Skład: Radziszewski Sznotala Besch L. Laszkiewicz S. Kowalówka D. Laszkiewicz Kłys Myjak (testowany) Chmielewski Dvořak Kostecki A. Kowalówka Noworyta Kmiecik Rutkowski Piotrowski Witowski Zieliński (testowany) Ziętara Horowski Cieślicki |
Opis meczu
cracovia-hokej.pl
Od samego początku spotkania bramkarz HC ZUBR Přerov miał pełne ręce roboty. Wicemistrzowie Polski szybko narzucili rywalom swoje warunki gry i już w 4. minucie objęli prowadzenie: uderzał Łukasz Sznotala, Sklenar był nieco zasłonięty i nie zdążył w porę zareagować przy uderzeniu obrońcy Pasów.
Przed końcem pierwszej tercji Comarch Cracovia podwyższyła prwadzenie na 2:0. Na listę strzelców wpisał się Piotr Kmiecik, który w sparingach jak na razie błyszczy formą strzelecką: w czterech meczach zdobył cztery gole.
W trzeciej tercji podopieczni trenera Rudolfa Rohacka nie zwalniali tempa i nadal nadawali ton wydarzeniom na tafli. Rafał Radziszewski nie miał w bramce zbyt wiele do roboty, za to jego koledzyspisywali się w ofensywie. Najpierw w 50. minucie Leszek Laszkiewicz świetnie wykorzystał podanie Sebastiana Kowalówki i zaskoczył golkipera z Přerova, a 120 sekund później pokonał go drugi raz, tym razem wykańczając akcję duetu Sebastian Kowalówka - Nicolas Besch.
W sobotę Pasy rozegrają trzecie spotkanie, a rywalem w finale turnieju będzie czeski AZ Havířov (17:30).Źródło: cracovia-hokej.pl 18 sierpnia 2012 [1]
hokejprerov.cz
Po bramce otwierającej spotkanie Polacy szybko rzucili się do ataku, a bramkarz Sklenář musiał wyłapać kilka nieprzyjemnych strzałów. Napór krakowian został jednak szybko przerwany faulem i Przeró chciał zaatakować w przewadze. Nie przyniosło to jednak efektu i przewaga liczebna przeszła na stronę przeciwnika, który radził sobie z nią znacznie lepiej. Strzał Sznotali został pechowo przecięty przez jednego z obrońców Przeowa i Sklenář nie zdążył na niego zareagować.
Zubr próbował odpowiedzieć na bramkę, ale bardzo trudno było mu się przebić przez dobrze pracującą polską obronę. Cracovia mogła podwyższyć prowadzenie już w 14. minucie. Strzał Rutkowskiego odbił się od górnego słupka, a ten sam zawodnik próbował ostrego wykończenia. Po drugiej stronie lodowiska zagrożenie sprawił Málek, ale strzelec dwóch bramek w pierwszym meczu turnieju, z Porubą, tym razem nie trafił.
Końcówka również należała do Cracovii, która miała jeszcze dwie okazje. Pierwsza nie była udana, Leszek Laszkiewicz nie trafił z dobitki po błędzie obrony Zubra, ale druga przyniosła efekt. Krążek strzelony przez Bescha został przecięty przez Kmiecika i trafił do siatki między nogami Sklenářa.
Początek drugiej tercji upłynął pod znakiem gry w przewadze, ale Zubr nie zdołał jej wykorzystać. W 26. minucie szansę na zmniejszenie deficytu miał Hanák, ale jego strzał skierowany w górę trafił tylko w ramię bramkarza Radziszewskiego. Starania Przerowa o zmniejszenie wyniku zostały następnie przerwane przez faul Brady, a Niebiescy znaleźli się pod ciężkim ostrzałem krakowian. Po dwóch strzałach Witowskiego z niebieskiej linii, krążek zatańczył wokół linii bramkowej, ale nikt nie był w stanie go wykończyć.
Resztę drugich dwudziestu minut skomplikowała zła zmiana i Przerów ponownie stanął w obliczu gry w osłabieniu. Przetrwali grę w czteroosobowym składzie, ale mogli pokusić się o trzecią bramkę. Bardzo ładna współpraca między braćmi Laszkiewiczami zakończyła się strzałem tuż obok bramki oddanym przez Daniela. Po drugiej stronie na chwilę przed końcem, bramkę mógł zdobyć Sedlák, zdecydował się na ostry strzał, niestety krążek zatrzymała poprzeczka. A gdy w ostatniej minucie zawodnik Zubra nie zdołał dobić strzału Sakrajda, wynik pozostał bez zmian - 0:2.
Kolejne ataki na krakowską bramkę przyszły ze strony Przerowa błyskawicznie po rozpoczęciu trzeciej tercji. Zawodnicy Zubera wciąż jednak nie mieli dobrze ustawionych celowników i brakowało im odrobiny niezbędnego szczęścia. Gra w przewadze znów nie przyniosła gola, a gra w przewadze dwóch na jednego zakończyła się tak samo, gdy Sedlak nie trafił w bramkę po podaniu Goiša.
Przerów był w ofensywie, ale niestety dwukrotnie w krótkim czasie zapomniał o obronie, co polski przeciwnik surowo ukarał. Leszek Laszkiewicz, który najpierw dołożył trzecią bramkę z odbitej piłki, a następnie wykończył ładną współpracę całego ataku, sprawił, że przewaga Krakowa stała się znacząca. Pod koniec 51. minuty Zubrowi w końcu udało się przełamać, Goiš zaskoczył bramkarza Radziszewskiego strzałem z backhandu.
Końcówka meczu przyniosła jeszcze jedną bramkę, Przerów zdołał zmniejszyć deficyt do 2:4 dzięki ostremu strzałowi Sakrajdy, ale mimo gry w przewadze i prób gry bez bramkarza, drużynie Zubra nie udało się całkowicie zniwelować straty.
W finałowych najazdach skuteczniejsi okazali się hokeiści Zubra, wygrywając 1:0. Najazd Hanáka był skuteczny, Kolář nie był w stanie oszukać bramkarza.Źródło: hokejprerov.cz 17 sierpnia 2012 [2]
Skrót
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Mieliśmy lepsze i gorsze momenty w grze. Na początku mocno kontrolowaliśmy grę, wyprowadzaliśmy ataki i dobrze broniliśmy. Widać jednak, że to wciąż tylko przygotowania, bo nie gramy stabilnie przez całe 60 minut. Były momenty, w których przeciwnik nas przewyższał, popełnialiśmy błędy, a nowi zawodnicy jeszcze nie poznali systemu gry. Ale po to są mecze towarzyskie, żeby dobrze przygotować się do sezonu. Oczywiście jesteśmy zadowoleni z wyniku.
Lubomír Václavíček, trener Zubra
Postanowiliśmy zagrać czterema piątkami i wypróbować wielu młodych zawodników. Na początku nie byliśmy w formie i zanim się poprawiliśmy, przegrywaliśmy już dwoma bramkami. Później poprawiliśmy się w grze kombinacyjnej, ale jak na ironię znów straciliśmy dwie bramki. Pod koniec staraliśmy się zrobić coś więcej z grą, ale nie byliśmy w stanie. Wynik nie jest korzystny, ale jesteśmy w trakcie przygotowań i mecz spełnił swoje zadanie.
Źródło: hcporuba.cz [3]