2009-11-24 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 7:0
|
4 kolejka, 1 runda, etap 2, Ekstraliga wtorek, 24 listopada 2009, 18:00
(3:0; 3:0; 1:0) |
|
Skład: Radziszewski (Rączka) Bondarevs Csorich L.Laszkiewicz Słaboń D.Laszkiewicz Dudas Dulęba Radwański Pasiut Łopuski Noworyta Kłys Piotrowski Musial Drzewiecki Wajda Guzik Biela Rutkowski Witowski |
|
Skład: Dzwonek (27:06 Nowak) Bychawski Galvas Luka T.Da Costa Bernat Banaszczyk Gabrys G.Da Costa Sarnik Jaros Duszak Dronia Różański Koszarek Podlipni Podsiadło Kisiel M.Kozłowski T.Kozłowski Ślusarczyk |
Opis meczu
Sportowe Tempo
Grupa A Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 7-0 (3-0, 3-0, 1-0)
1-0 Piotrowski 9:04 2-0 Pasiut - Drzewiecki - Piotrowski 14:25 3-0 Słaboń - L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz 18:29 4-0 Witowski - L. Laszkiewicz 22:31 5-0 Drzewiecki - Kłys - Pasiut 25:08 w osłabieniu 6-0 Pasiut - Kłys 38:21 7-0 Radwański - Musial 45:26 Sędziowali: Jacek Rokicki (Nowy Targ) – Mateusz Bucki, Mariusz Pilarski (Oświęcim). Kary: 16 - 22 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla T. Da Costy). Widzów 500. CRACOVIA: Radziszewski – Bondarevs, Csorich; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz – Dudaš, Dulęba; Radwański, Pasiut, Łopuski – Noworyta, Kłys; Piotrowski, Musial, Drzewiecki – Wajda, Guzik; Biela, Rutkowski, Witowski. ZAGŁĘBIE: Dzwonek (26 Nowak) – Bychawski, Galvas; Luka, T. Da Costa, Bernat – Banaszczak, Gabryś; G. Da Costa, Sarnik, Jaros – Duszak, Dronia; Różański, Koszarek, Podlipni – Podsiadło, Kisiel; M. Kozłowski, T. Kozłowski, Ślusarczyk.
To był dobry mecz w wykonaniu Cracovii. Tym razem podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka nie popełnili błędów z ostatniej, przegranej w Krakowie potyczki z Naprzodem i od początku narzucili rywalowi własny styl. W 10 minucie trzeci atak "Pasów" miał dwie świetne okazje. Najpierw Piotrowski - po akcji Pasiuta z Drzewieckim - nie zdołał pokonać Dzwonka, ale po chwili bramkarz sosnowiecki nie miał już nic do powiedzenia. Trzy minuty później Biela trafił w słupek, a kiedy na lód wyjechała ponownie trzecia formacja - zrobiło się 2-0. Piotrowski wygrał wznowienie, Drzewiecki obsłużył Pasiuta i krążek po odbiciu się od słupka wpadł do bramki. Cracovia nadal atakowała; strzelali Bondarevs, który wrócił po kontuzji i Noworyta, ale dopiero akcja Słabonia wzbudziła zachwyt na trybunach. Środkowy pierwszego ataku - przy grze w przewadze - wyjechał zza bramki i po serii technicznych zwodów wpakował "gumę" do siatki obok bezradnego Dzwonka. Początek drugiej tercji rozwiał wszelkie wątpliwości. Po czwartym golu Witowskiego gospodarze piąte trafienie zaliczyli grając w osłabieniu (na ławce kar Musial) i spowodowali zmianę bramkarza. W 29 minucie Zagłębie miało na lodzie o dwóch hokeistów więcej (kary dla Dulęby i Drzewieckiego), ale i takiej okazji nie potrafiło wykorzystać. Przy wysokim rezultacie krakowianie grali na luzie, wszystko im wychodziło, więc kolejne trafienia były tylko kwestią czasu. Zagłębie próbowało zdobyć chociaż honorowe trafienie, ale nie miało szczęścia pod bramką pewnego Radziszewskiego.
(AnGo)