2007-11-10 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1
|
Orange Ekstraklasa , 14 kolejka Wodzisław Śląski, sobota, 10 listopada 2007, 16:00
(0:1)
|
|
Skład: Pilarz Jakosz (46' Biskup) Cichy Dudek Kokoszka (52' Kowalczyk) Woś Malinowski Nowacki Szary Sewerynv Grzegorzewski (70' Socha) Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Mariusz Podgórski z Wrocławia
|
Skład: Cabaj Kulig Skrzyński Radwański Bojarski (70' Wacek) Kłus Baran Nowak Dudzic (61' Szczoczarz) Pawlusiński (91' Witkowski) Moskała Ustawienie: 3-4-3 |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
Dla obu drużyn jest to bardzo ważny mecz, można rzec o 6 punktów, bowiem oba zespoły znalazły się blisko strefy spadkowej, dzieli je tylko jeden punkt (na korzyść krakowian). W Wodzisławiu mówią bez ogródek, że jest to dla ich drużyny mecz z gatunku być albo nie być. - Przegraliśmy dwa spotkania, z Jagiellonią i z Polonią Bytom i znaleźliśmy się w bardzo nieciekawej sytuacji. Mamy nóż na gardle i dlatego jedynym wyjściem jest wygranie z Cracovią - mówi czołowy piłkarz Jan Woś. Podobne nastroje w Cracovii, wszyscy trenerzy, piłkarze mają świadomość, że trzeba wreszcie przerwać fatalną passę w meczach wyjazdowych (do tej pory krakowianie nie przywieźli z obcych boisk choćby punktu, dopiero niedawno w przegranym meczu w Poznaniu z Lechem zdobyli pierwszego gola). - Każdy wie, jaka jest nasza sytuacja, potrzebujemy zwycięstwa jak ryba wody - mówi kapitan zespołu Arkadiusz Baran. Kiedy pytam go o nastroje w drużynie, o formę, mówi: - Ostatnio za dużo mówimy. Lepiej mniej mówić, a coś dobrego powiedzieć po meczu.
Trener Stefan Majewski, pytany o taktykę, odpowiada: - Nic nie będę zmieniał. Ostatnio nasza gra wyglądała lepiej, ale w Wodzisławiu musi być bardziej skuteczna. Odra potrafi się mobilizować na takie trudne mecze. Wczorajszy trening Cracovii na boisku przy ul. Wielickiej trwał około 40 minut. Zakończyło go jak zawsze strzelanie karnych. Po treningu zawodnicy pojechali autokarem na Śląsk. Do składu wraca po perturbacjach zdrowotnych Kamil Witkowski, pojechał też Bartłomiej Dudzic, który po środowym treningu narzekał na ból w plecach. W kadrze nie znaleźli się Jacek Wiśniewski i Michał Karwan, obaj już trenują, ale mają zaległości treningowe.
Oto „18” Cracovii na dzisiejszy mecz z Odrą: bramkarze - Cabaj i Olszewski, obrońcy - Kulig, Skrzyński, Radwański, Wacek, Wojciechowski, pomocnicy - Baran, Kłus, Nowak, skrzydłowi i napastnicy - Bojarski, Pawlusiński, Witkowski, Szczoczarz, Dudzic, Szwaj- dych i Karcz.Źródło: Dziennik Polski 10 listopada 2007
Opis meczu
gazeta.pl
Pechowy wykonawca karnego, Marcin Nowacki, był załamany. - Byłem wyznaczony do strzelania jako drugi - opowiadał. - Na boisku nie było już Kuby Grzegorzewskiego, więc stało się jasne, że muszę wziąć odpowiedzialność na siebie. Może i nie czułem się najlepiej, ale nie chciałem uciekać.
Odra zmarnowała jeszcze kilka innych okazji. Po pierwszym kwadransie, który należał do gości, wodzisławianie przeważali. - Do przerwy jednak uparliśmy się, żeby wjechać z piłką do bramki. Nawet trener Janusz Białek zwrócił nam w szatni uwagę - przyznał Nowacki.
Po zmianie stron Odra nieco zmieniła taktykę, więcej było strzałów z dystansu, ale wciąż bez efektu bramkowego. -Nie mamy piłkarza, który zrobiłby przewagę w polu karnym. Brak skuteczności to nasz największy problem. Za mojej kadencji tylko raz, w meczu Pucharu Ekstraklasy z Polonią Bytom (6:1), zdobyliśmy dużo goli. Poza tym strzelanie szło nam kiepsko - wyjaśniał Białek.
Mimo braku skuteczności Odra mogła zremisować. Jednak w 40 minucie Marcin Malinowski stracił piłkę na połowie Cracovii i poszła kontra. Paweł Nowak zagrał na bok do Bartłomieja Dudzica, a ten wrzucił piłkę w pole karne. Moskała wślizgiem wpakował ją do siatki. - Mogliśmy jeszcze dorzucić drugiego gola, bo przy stanie 1:0 zrobiliśmy trzy niezłe akcje z kontry. Z drugiej strony był ten karny dla gospodarzy, którego sędzia nie powinien był podyktować - mówił Moskała.
Z wygranej Cracovii cieszył się trener Stefan Majewski. -Ja nawet powiedziałem, że my jedziemy po remis, żeby coś odmienić. Przed wcześniejszymi wyjazdami mówiłem, że gramy o zwycięstwo, a wszystko przegrywaliśmy. Dlatego teraz zmieniłem opcję - przyznał Majewski.
Gazeta Wyborcza
Pasmo ligowych niepowodzeń, pożegnanie się z Pucharem Polski, coraz większe zwątpienie we własne umiejętności i presja rozczarowanych kibiców. Tylko zwycięstwo w Wodzisławiu mogło poprawić humory i podnieść morale piłkarzy Cracovii.
Wielka ambicja i ochota do gry towarzyszyły podopiecznym trenera Stefana Majewskiego od początku spotkania. Krakowianie konsekwentnie realizowali założenia taktyczne. Mieli w pamięci porażkę z Zagłębiem Lubin, spowodowaną zbyt otwartą grą w ostatnich minutach.
Z optycznej przewagi gospodarzy niewiele wynikało. Cóż z tego, że piłka często wędrowała w pole karne Cracovii, skoro strzały Marcina Nowackiego czy Jan Wosia były bardziej podaniami na bramkę Marcina Cabaja.
Krakowianie spokojnie przeczekali chaotyczne ataki gospodarzy i ruszyli w końcówce pierwszej połowy. W 39. min w prawą stroną urwał się Dariusz Pawlusiński, dośrodkował w pole karne, ale zamiast piłki w bramce Odry wylądował Bartłomiej Dudzic. Jednak chwilę później Cracovia przeprowadziła akcję meczu.
Piłkę przed własnym polem karnym przejął Paweł Nowak. Zagrał w tempo na lewe skrzydło do Dudzica, który dośrodkował w pole karne na wbiegającego Tomasza Moskałę, a ten z najbliższej odległości strzelił swoją czwartą bramkę w tym sezonie. - Zaskoczyliśmy Odrę szybką kontrą. Obrońcy nie zdążyli wrócić i dopełniłem formalności - powiedział napastnik Cracovii.
Po przerwie gospodarze uparcie, ale nieskutecznie dążyli do strzelenia wyrównującego gola. Piłka często przecinała pole karne Cracovii, ale żaden z rywali nie potrafił skierować jej do siatki. Znacznie groźniejsze były kontrataki gości, ale wyborne okazje marnowali kolejno: Nowak, Pawlusiński i Łukasz Szczoczarz. Dwaj ostatni mieli przed sobą tylko bramkarza Odry.
Niewykorzystane sytuacje mogły zemścić się na krakowianach. W 77. min sędzia dopatrzył się faulu Łukasza Skrzyńskiego na Dariuszu Dudku i podyktował rzut karny. - Trzymaliśmy się nawzajem. Przecież nie mogę mieć rąk przy sobie w walce powietrznej. Dudek z resztą nawet nie wyskoczył ani się nie przewrócił. Sędzia tylko czekał na okazję, żeby podarować prezent Odrze. W ogóle całe spotkanie sędziował przeciwko nam - stwierdził Skrzyński.
Trzy punkty krakowianom uratował Cabaj, który w znakomitym stylu obronił strzał Marcina Nowackiego.
Zwycięstwo w Wodzisławiu było bardzo kosztowne dla krakowian. Żółte kartki dostali Dariusz Kłus i Dariusz Pawlusiński, co wyklucza ich z kolejnego spotkania z GKS-em Bełchatów. Nie wiadomo, jak szybko do zdrowia wróci Dudzic, który musiał opuścić boisko po starciu z Witoldem Cichym. - Ma spuchniętą łydkę. Zobaczymy, co pokaże badanie USG i jak duży będzie krwiak - wyjaśnia trener Majewski.
Przegląd Sportowy
Dokładnie małym palcem tego karnego obronił - kręcił głową z niedowierzaniem pechowy wykonawca „11” Marcin Nowacki. Cabaj zatrzymał jednak Odrę nie tylko tym małym paluszkiem, ale i swą konsekwencją oraz ogromnym wyczuciem. Kiedy bramkarz Cracovii szykował się do obrony karnego, podbiegł do niego Dariusz Pawlusiński. -Tłumaczył mi, żebym rzucił się w swój prawy róg. Ja go jednak nie posłuchałem i rzuciłem się w przeciwną stronę. Chciałem to zrobić, wykonałem i obroniłem - cieszył się Cabaj, który w tym sezonie nie zawsze popisywał się tak skutecznymi interwencjami. Co najmniej dwa razy zawalił Pasom mecz. W Zabrzu pomógł zdobyć gola Dawidowi Jarce, a niedawno nie popisał się w meczu Pucharu Polski z Arką, gdy przepuścił strzał z 20 metrów Marcina Wachowicza. - Jest mi przykro, bo kibice mają mnie za szmaciarza, a to była trudna piłka - mówił wtedy Cabaj. W sobotni wieczór 27-letni bramkarz był jednak dumny z siebie. - Mieliśmy trochę szczęścia, ale wreszcie wygraliśmy na wyjeździe. To był nasz pierwszy raz w tym sezonie - Cabaj lakonicznie skomentował spotkanie.
Doktor odetchnął z ulgą
To zwycięstwo na pewno poprawi pozycję Stefana Majewskiego, którego fani Cracovii żegnali już białymi chusteczkami, skandując, że najlepszym trenerem jest Wojciech Stawowy, dziś pracujący w Arce. Ja nie miałem wątpliwości, że passa czterech porażek się skończy - przekonywał trener zwany „Doktorem”, choć zastrzegł, że przed wyjazdem do Wodzisławia powiedział piłkarzom: „jedziemy po remis, a nie po zwycięstwo”. - Wcześniej mówiłem, że ruszamy po wy-graną, a my oddawaliśmy punkty, więc postanowiłem coś zmienić - wypalił Majewski. Trener się cieszył, podobnie jak piłkarze, którzy wreszcie od- biorą dawno nie widziane premie za zwycięstwo.
- Te sześć wyjazdowych porażek, to był dla nas koszmar, który na szczęście wreszcie się skończył - mówił Tomasz Moskała, zdobywca zwycięskiej bramki dla Cracovii. Warto wspomnieć, że gola goście strzelili, gdy z ofensywnego stylu gry przeszli do obrony. - Taki był nasz plan, który się całkowicie sprawdził. Przecież stworzyliśmy sobie jeszcze trzy dobre okazje do zdobycia bramki. Poza tym kamy się Odrze nie należał, bo żadnego faulu nie było - dodał Moskała.
Odra z dziurą w środku
- Naszym największym problemem była dziś dziura w środku - skomentował z kolei trener Odry Wodzisław Janusz Białek wskazując, że za przegraną z Cracovią najbardziej odpowiedzialni są środkowi pomocnicy Marcin Nowacki i Marcin Malinowski. Słusznie, bo obaj piłkarze stracili piłkę prawie 40 razy. To niespotykane, by zawodnicy grali aż tak niedokładnie.
- Zgadzam się, że tych strat było dużo - przyznaje Malinowski, niejednocześnie próbuje się bronić. - Musiałem tak grać, bo trener kazał nam podejmować ryzyko. Podania miały otwierać drogę do bramki rywala. Tym razem nie wyszło, ale kto nie ryzykuje, ten nic nie ma - kończy Malinowski.
Nowacki także próbował się tłumaczyć, choć trener Białek nie zostawił na nim suchej nitki. - Nie znajduję nic na jego obronę. A karny był ukoronowaniem jego gry. Przy jego słabszej dyspozycji przegrywamy kolejny mecz. Marcin kompletnie sobie nie radzi, gdy rywale stosują pressing - westchnął Białek.
- Nie uważam, bym grał źle - mówił jednak Nowacki, a pytany o to, dlaczego wykonywał rzut kamy, skoro nie czuł się pewnie, odpowiedział: - Pierwszy w kolejce do strzelania karnych jest Kuba Grzegorzewski, ale jego na boisku nie było. Nie chciałem uciekać od odpowiedzialności, dlatego, jako drugi po Kubie, podszedłem i uderzyłem. Naprawdę niewiele zabrakło do szczęścia i wyrównania - żałował Nowacki.Źródło: Przegląd Sportowy 12 listopada 2007
Dziennik Polski
Do sobotniego meczu oba zespoły przystąpiły, mając nóż na gardle. Dla obu liczyły się tylko punkty, nieważne, w jakim stylu osiągnięte. Pierwsze minuty należały do krakowian, już w 2 min po centrze Dudzica nikt nie zamknął akcji z prawej strony. Potem z dystansu strzelali Bojarski i Pawlusiński, ale niecelnie.
Gospodarze ruszyli do ataku gdzieś po 15 minutach, a sygnałem była wrzutka po wolnym Nowackiego, Cichy nie trafił w piłkę na 5 metrze. Teraz gospodarze atakowali częściej, ale ich akcje były dość przejrzyste, najczęściej były to wrzutki na wysokiego Grzegorzewskiego, którego dobrze pilnowali obrońcy Cracovii. W 28 min Grzegorzewski doszedł jednak do centry Seweryna, ale uderzył piłkę w środek bramki. Także w 28 min próba Wosia z ok. 10 metrów, też strzelał głową, była mało precyzyjna i piłkę lecącą w środek bramki Cabaj pewnie wyłapał.
Pod koniec pierwszej połowy ożywiła się Cracovia, w 39 min centrował z prawej strony Pawlusiński, Dudzicowi skaczącemu na 5 metrze piłka przeleciała tuż nad głową. A minutę później po wzorowej kontrze Cracovia strzeliła gola, jej autorem był Tomasz Moskała, to jego czwarta bramka w tym sezonie. Jeszcze w doliczonym czasie gry z dystansu mocno kropnął Baran, ale Pilarz sparował piłkę.
Druga połowa należała optycznie do gospodarzy, starali się atakować, ale nadal czynili to bardzo chaotycznie i nieprecyzyjnie. Ich gracze linii środkowej - Malinowski i Nowacki nie mieli dobrego dnia, źle rozrywali piłkę, zdecydowanie lepiej w tej formacji prezentowali się krakowianie Baran i Kłus. W 53 min Cabaj wybiegiem ściągnął piłkę z nóg atakującego Seweryna. 3 minuty później poszła kontra Cracovii, mocno dośrodkowywał Nowak, piłka przeleciała po rękach Pilarza, ale nikt z krakowian nie zamknął akcji z prawej strony. A potem obserwowaliśmy bicie głową w mur graczy Odry, wrzutki, nieprecyzyjne podania w pole karne. A krakowianie tylko czyhali na kontry. W 69 min po podaniu Szczoczarza skiksował Cichy, Pawlusiński pobiegł sam na bramkę, strzelał zbyt wcześnie z 17 metrów i wybiegający z bramki Pilarz zdołał wyłapać piłkę.
W 75 min Malinowski uderzył bardzo mocno z ponad 25 metrów, pod poprzeczkę, ale Cabaj nie dał się zaskoczyć, wybił piłkę na róg. W 76 min doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji, w polu karnym trzymali się za koszulki Dudek i Skrzyński, sędzia Podgórski odgwizdał faul obrońcy Cracovii i przyznał gospodarzom karnego. Pawlusiński coś tam długo szeptał do ucha Cabajowi (ponieważ zdaniem Podgórskiego czynił to zbyt długo, otrzymał żółty kartonik, czwarty w tym sezonie, nie zagra z Bełchatowem). Nowacki strzelił w lewy róg, ale Cabaj końcami palców wybił piłkę, zbierając zasłużone gratulacje od kolegów. W końcówce Odra rozpaczliwie atakowała, nadziewając się na kontry „Pasów”. W 83 min Nowak za słabo strzelał z 16 metrów. W doliczonym czasie gry po akcji Pawlusińskiego Szczoczarz otrzymał piłkę na 10 metrze, miał otwartą bramkę, powinien strzelać od razu. Napastnik Cracovii zrobił jednak zwód do środka, uderzył mocno, ale w środek bramki. Cracovia wygrała, bo wiedziała w Wodzisławiu, co chce grać. Ściągała rywala na swoją połowę, by potem go skontrować. Miała trzy stuprocentowe sytuacje, wykorzystała jedną. Najlepszym graczem na boisku był Marcin Cabaj, obronił karnego, pewnie interweniował na przedpolu. Poprawnie grała obrona, w pomocy błyszczał Baran, napastnicy przeprowadzili kilka groźnych kontr. Obaj skrajni pomocnicy Bojarski i Nowak mieli w tym meczu sporo zadań defensywnych.
Odra zawiodła, cóż z tego, że miała chwilami optyczną przewagę, skoro tak na dobrą sprawę poza karnym (bardzo wątpliwym) nie miała ani jednej „setki”. Kiepsko grali jej pomocnicy, napastnicy byli mało widoczni. Najjaśniejszym punktem był bramkarz Pilarz, co najlepiej mówi, jaką wartość w sobotę prezentowała Odra.Źródło: Dziennik Polski 12 listopada 2007
Trenerzy o meczu
Stefan Majewski
- Jechaliśmy do Wodzisławia z nadziejami, żeby odwrócić niekorzystną passę, przywieźć choćby punkt. Ogromnie się cieszę, że zdobyliśmy trzy. Liczę, że to będzie przełomowy dla nas moment. Zagraliśmy zupełnie dobre spotkanie. W pierwszej połowie chwilami przewagę osiągnęła Odra, ale to my po kontrze zdobyliśmy gola. W drugiej połowie gospodarze też długimi minutami przeważali, ale my po kontrach mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje. Powinniśmy byli podwyższyć wynik. Zmieniłem Dudzica, bo doznał kontuzji, ma obrzęk łydki, badania lekarskie pokażą, czy jest to groźny
Janusz Białek (Odra)
- Mamy nadal ogromne problemy ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych, a jeśli już są, to nie potrafimy wykorzystać nawet rzutu karnego. Cracovia okazała się ciężkim przeciwnikiem, znacznie lepiej grali jej pomocnicy, u nas Malinowski i Nowacki za-wiedli, szczególnie ten drugi nie strzelił nawet karnego. Wystawiłem Jakosza, bo liczyłem na jego dobrą grę głową pod bramką Cracovii, ale zawiódł, stąd jego zmiana. Mimo wszystko uważam, że w stosunku do poprzednich przegranych spotkań z Jagiellonią - i Polonią Bytom jest pewien postęp w grze. Tylko na skuteczność.
2007-06-22 Chicago Fire - Cracovia 1:0 2007-06-30 Górnik Wieliczka - Cracovia 1:2 2007-07-04 Widzew Łódź - Cracovia 0:2 2007-07-04 Widzew Łódź - Cracovia 4:2 2007-07-07 Ruch Chorzów - Cracovia 0:2 2007-07-07 Ruch Chorzów - Cracovia 2:1 2007-07-10 BKS Bobrzanie Bolesławiec - Cracovia 0:4 2007-07-10 GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia 1:3 2007-07-14 Rot-Weiß Erfurt - Cracovia 1:1 2007-07-15 Cracovia - Mehrcampars Teheran 2:1 2007-07-19 VfL Osnabrück - Cracovia 5:1 2007-07-20 Sportfreunde Siegen - Cracovia 2:1 2007-07-21 Hamburger SV (U-23) - Cracovia 0:1 2007-07-29 Legia Warszawa - Cracovia 1:0 2007-08-04 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0 2007-08-11 Polonia Bytom - Cracovia 1:0 2007-08-18 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 2007-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0 2007-09-01 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 2007-09-15 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 3:1 2007-09-18 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:1 2007-09-22 Widzew Łódź - Cracovia 2:0 2007-09-26 Znicz Pruszków - Cracovia 2:5 2007-09-29 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 1:0 2007-10-02 Cracovia - Widzew Łódź 3:2 2007-10-06 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:0 2007-10-12 Cracovia - Cracovia (ME) 4:6 2007-10-20 Cracovia - Wisła Kraków 1:2 2007-10-23 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:0 2007-10-26 Lech Poznań - Cracovia 3:1 2007-10-31 Cracovia - Arka Gdynia 0:1 2007-11-03 Cracovia - Zagłębie Lubin 1:2 2007-11-10 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1 2007-11-18 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:2 2007-11-24 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 0:2 2007-11-27 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0 2007-11-30 Cracovia - Legia Warszawa 0:2 2007-12-04 Widzew Łódź - Cracovia 2:2 2007-12-07 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2008 Trening Noworoczny 2008-01-19 Cracovia - Piast Gliwice 3:2 2008-01-19 Cracovia - Warta Sieradz 3:1 2008-01-26 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 2008-01-30 MFK Ružomberok - Cracovia 0:2 2008-01-30 MFK Ružomberok - Cracovia 2:1 2008-02-02 Cracovia - Górnik Wieliczka 3:1 2008-02-02 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0 2008-02-08 Rapid Bukareszt - Cracovia 2:1 2008-02-11 Dnipro Dniepropietrowsk - Cracovia 4:1 2008-02-14 Cracovia - Crvena Zvezda Belgrad 2:1 2008-02-16 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2008-02-23 Cracovia - Polonia Bytom 1:1 2008-02-27 Górnik Zabrze - Cracovia 0:1 2008-03-01 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:2 2008-03-05 Cracovia - Górnik Zabrze 0:2 2008-03-08 ŁKS Łódź - Cracovia 0:0 2008-03-15 Cracovia - Górnik Zabrze 3:0 2008-03-22 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 0:0 2008-03-29 Cracovia - Widzew Łódź 1:0 2008-04-05 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:2 2008-04-12 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:1 2008-04-20 Wisła Kraków - Cracovia 2:1 2008-04-26 Cracovia - Lech Poznań 3:2 2008-05-03 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 3:1 2008-05-07 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 3:0 2008-05-10 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1:1