1993-11-02 Górnik 1920 Katowice - Cracovia 3:2
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
I liga Hokej mężczyzn wtorek, 2 listopada 1993
(3:0; 0:1; 0:1) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
GÓRNIK 1920 Katowice — CRACOVIA 3—2 (3—0, 0—1, 0—1). Bramki: Garski 5 i 9, Jóźwik 2 min. (G) — Steblecki 39 i 57 min. (C). Sędziowali: Karaś z Siedlec, Kupiec z Oświęcimia, Lowas z Katowic. Kary: 8 i 10 min. Widzów... 100.
CRACOVIA: Kieca — Baryła, Pieczonka, Steblecki, Kaczmarczyk, Śliwa — Majstrzyk, Urbańczyk, Lowas, Migacz, Mucha — Kuchta, Wieczorkiewicz, P. Urban, Cieślak, S. Urban — Antos.
Gospodarze „rzucili” się na rywali niczym wygłodniałe lwy.
Byli szybcy, dokładni, na przedpolu Kiecy raz po raz niemiłosiernie się kotłowało. Pan Mariusz skapitulował wprawdzie trzykrotnie, ale za cały mecz trzeba mu wystawić dobrą cenzurkę; podobnie jak golkiperowi katowickiemu, Włodarczykowi, który szczególnie w ostatniej tercji interweniował tyleż brawurowo. co szczęśliwie i jemu — w dużej mierze — zawdzięczają koledzy, iż będą dziś mogli się udać do klubowego skarbnika po należne, z tytułu zwycięstwa, premie.,.
Katowiczanie uzyskując szybko trzybramkowe prowadzenie uznali, że wypełnili normę. Zaczęli grać nonszalancko, starali się udawać profesorów hokeja. Ambitni krakowianie długo nie mogli utrzeć nosa przeciwnikowi. Zmarnowali kilka bardzo dobrych sytuacji podbramkowych. Szkoda, że tylko rutyniarzowi Stobieckiemu nie zabrakło zimnej krwi... Od 51 do 60 minuty goście atakowali, w zasadzie. wszystkimi siłami, ale Kaczmarczykowi, Musze, Cieślakowi czy Migaczowi szczęście jakoś nie dopisało.Źródło: Dziennik Polski nr 255 z 3 listopada 1993