1990-02-01 Unia Oświęcim - Cracovia 3:6
|
I Liga - hokej mężczyzn Oświęcim, czwartek, 1 lutego 1990
(0:0; 3:4; 0:2) |
|
|
Opis meczu
b.d.
Sędziowali: Karaś oraz Bandyra i Lubelski (OZHL W-wa). Widzów 2.000.
UNIA: w. Baca (w 55 min. Pędziwiatr); Waszak (2) — Piwowarczyk, Niedośpiał — Czerwik, Zydek — T. Baca; Przewoźny (2) — Kuberski — Pilarski, Kapica — Chlebda — Zymankowski, Zeman — Kotoński — Kotyla, Sirotkin. Trener Mieczysław NAHUNKO.
CRACOVIA: Wajda; Wieczorkiewicz — Pieczonka, Baryła (2) — Bodzioch (4), Mazur — Schmidt; Stebieeki — Pawlik — Bomba, W. Cupiał — Roszczin — Agulin, Sroka — Porzycki — Fras. Trener Ryszard BIALIK.
Kary: Unia — 4 min., Cracovia — 6 min. CHALLENGE LODOWISK: sędzia Krzysztof Karaś, organizacja 8, publiczność 0, kwalifikator PZHL Jan Wycisk 8/0, „Sport” 7/0.
OŚWIĘCIM. Sytuacja w tabeli „niespokojnych” została wyjaśniona już trzy dni temu i wczorajsze spotkanie nie miało praktycznie żadnego znaczenia. Jedynym hokeistą, który w meczu Unii z Cracovią miał o co grać był Roman Steblecki. Lider ligowych strzelców mógł bowiem myśleć o powiększeniu swojego dorobku i powiększył ale ani on, ani tym bardziej oświęcimianie z Mariuszem Przewoźnym i Jerzym. Kotyla na czele nie zaliczą tego spotkania do udanych. Tylu znakomitych okazji do strzelenia bramek dawno już chyba bowiem nie zmarnowaliśmy.
O ile niewiele działo się na tafli, to na trybunach od pierwszych, do ostatnich minut trwał festiwal chamstwa. Nie pomogły apele spikera. Na lód sypały się monety, a na zawodników , trenerów i sędziów wyzwiska. Czy kiedykolwiek „kibice” z Oświęcimia zrozumieją, że nie na tym polega sportowy doping?