1989-05-07 Cracovia - Zelmer Rzeszów 2:0
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 7 maja 1989, 11:00
(1:0)
|
|
Skład: Holocher Kowalik Mikoś Dybczak Baliga R. Wrześniak Bargieł Karaś Ziętara Owca (77' Nawrot) Bartoszewski (80' Węgiel) |
Sędzia: Piotr Przybyła z Bielska-Białej
|
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
Gazeta Krakowska
Był to jednak przeciętny mecz, w którym szczególny zawód sprawili goście, prezentując bardzo mizerny futbol. Cracovia też srała przeciętnie, ale była wyraźnie lepsza. Gospodarze nieźle grali w I połowie. W 25 min. zdobyli gola, najpierw Bargiel nie wykorzystał sytuacji sam ha sam z bramkarzem. w zamieszaniu podbramkowym przytomnie zachował się Ziętara, strzelając celnie.
Druga bramka dla krakowian była kuriozalna. W 57 min. A. Karaś egzekwował rzut rośny. Bramkarz gości usiłował złapać piłkę, ale zrobił to tak niefortunnie, i wepchnął ją do siatki. Można uznać, iż był to gol samobójczy. Gospodarze mieli jeszcze jedną szansę, ale strzał Mikosia trafił w poprzeczkę. Goście nie wypracowali ani jednej sytuacji podbramkowej.
CRACOVIA: Holocher — Kowalik, Baliga, Dybczak, Mikoś — R. Wrześniak, Owca (77 Nawrot), Bargieł, A. Karaś — Ziętara, Bartoszewski (79 Węgiel).
Echo Krakowa
Cracovia i Garbarnia strzeliły po dwa gole swym rywalom i przewodzą tabeli w grupie ósmej.
CRACOVIA — ZELMER Rzeszów 2:0 (1:0) Gole zdobyli Ziętara w 25 min.. Kowalski (samobójcza) w 79 min. Sędziował. Piotr Przybyła z Bielska-Białej Żółta kartka: Kwaśny (Z)
CRACOVIA: Holocher — Kowalik. Baliga. Dybczak Mikoś — Bartoszewski (od 79 min Węgiel) Wrześniak. Bargiel — Ziętara. Owca (od 77 min. Nawrot) A. Karaś.
Łatwiej niż przypuszczano przyszła piłkarzom Cracovii wygrana w meczu z Zelmerem. Wiele w tym zasługi gości którzy w Krakowie mocno rozczarowali nie potwierdzili wysokich aspiracji.
Białoczerwoni w pierwszych minutach uzyskali wyraźna przewagę spychając rzeszowian do rozpaczliwej obrony. W 25 min na indywidualna akcie zdecydował się Bargieł ograł Napieracza i w idealnej sytuacji posłał piłkę prosto w bramkarza Zelmeru Kowalski zdołał ją odbić ale wobec dobitki Ziętary był już bezradny. Na drugiego gola kibice Cracovii musieli czekać aż do 79 min. Rzut rożny egzekwował A Karaś i kompletnie zaskoczył Kowalskiego. który interweniując wrzucił sobie piłkę do. siatki. W tym momencie krakowianie stanęli przed szansa odniesienia zwycięstwa premiowanego dodatkowym punktem Mimo ambitnych wysiłków nie udało im się jednak poważniej zagrozić bramce Zelmeru
W niedziele w zespole Cracovii zabrakło P Karasia. Jak stwierdził trener Stanisław Zapalski zawodnik „obraził się” na klub i przerwał treningi.