1987-10-23 Cracovia - Naprzód Janów 2:2
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, Siedleckiego, piątek, 23 października 1987
(0:2; 2:0; 0:0) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Zaczęło się od miłej uroczystości, kierownictwo klubu 1 sekcji oraz kibice serdecznie pożegnali kończących karierę sportową, długoletnich zawodników Cracovii — Bogdana Migacza i Waldemara Janka.
Cracovia rozpoczęła mecz jakoś dziwnie usztywniona i po 5 min. goście prowadzili 2:0, przy czym druga bramkę ma na sumieniu Jaskiernia. Te gole podłamały psychicznie krakowian, którzy w tej tercji byli tłem dla rywali. Gdyby Naprzód wykorzystał choć 50 proc, sytuacji mógł prowadzić 3—4 bramkami. Ostra reprymenda trenera Cracovii T. Bulasa po I tercji widać pomogła, bo w drugiej odsłonie zobaczyliśmy, inną, walczącą z determinacją o każdy krążek Cracovię. Wówczas okazało się, że i goście popełniają błędy. W 24 min. daleki strzał Gebczyka J jest 1:2. W 5 min. później skuteczną i zaskakującą akcja popisał się Pieczonka, skoczył „szczupakiem” do uciekającego mu krążka i końcem kija wepchnął go pod zaskoczonym Haniszem.
Do końca spotkania trwała zażarta walka z obu stron. Nieco więcej pozycji mieli goście, ale teraz świetnie bronił Jaskiernia. W końcówce do ataku rusza Cracovia i kilkakrotnie jest gorąco pod bramką gości. Krakowianie uzyskali cenny punkt z silnym rywalem, ale stracili Rapacza, który przy starciu przy bandzie upadł i doznał złamania kości strzałkowej, ze zwichnięciem stawu skokowego, co na trzy miesiące wyklucza go z gry. (ANS)