1987-09-22 Cracovia - Unia Oświęcim 8:2
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, Siedleckiego, wtorek, 22 września 1987, 17:00
(2:1; 3:1; 1:0) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Cracovia — Unia 8:2
Hokeiści Cracovii pokonali na swoim boisku beniaminka I ligi — Unię Oświęcim 8:2 (2:1, 3:1, 3:0). Bramki zdobyli dla Cracovii: Papuga 6, 28 1 56 min. Bomba 18 1 52, Chrobak 29 1 38, Baryła 45; dla gości: Osoba 18 i Katoński 23 min.
W inauguracyjnym meczu Cracovia odniosła pewne zwycięstwo prowadzać po 18 minutach już 2:0. Ambitny beniaminek z Oświęcimia. dopóki miał siły, starał się na¬wiązać równorzędna walkę 1 w 23 min. goście wyrównali na 2:2. Przełomowe było 60 sek. miedzy 28 i 29 min kiedy to Cracovia strzeliła 2 gole (Papuga i Chrobak). Niestety widowisko popsuła gęsta mgła zalegająca w hali przy ul. Siedleckiego. Sędzia główny p. Tyszkiewicz mu- siał dwukrotnie przerywać spotkanie, a w ostatnich 25 min. zawodnicy, nie mówiąc już o kibicach, prawie nie widzieli krążka. W tych anormalnych warunkach więcej przytomności pod bramka wykazywali bardziej rutynowani krakowianie, którzy zdobyli jeszcze 4 gole, i wygrali wysoko pojedynek.
Z oceną gry Cracovii poczekajmy jednak do kolejnych spotkań, kiedy to jej przeciwnikiem będą bardziej wymagający rywale. Już w niedziele Cracovia podejmować będzie u siebie groźne Zagłębie Sosnowiec.
Echo Krakowa
CRACOVIA: Jaskiernia — Bodzioch, Wieczorkiewicz, Steblecki, Bomba, Klich — Baryła, Rapacz, Chrobak, Pieczonka, Papuga — Jaracz, Gębczyk, S. Cupiał, Tomaszkiewicz, W. Cupiał.
Otwarcie pierwszoligowego sezonu hokejowego w Krakowie nie wypadło zbyt okazale, przede wszystkim wskutek gęstniejącej z każdą minutą mgły nad lodowiskiem Zdarzyło się to na obiekcie przy ul. Siedleckiego nie po raz pierwszy. Arbiter B. Tyszkiewicz był więc zmuszony zarządzić dwie dodatkowe przerwy w grze: w 32 min. i w połowie ostatniej tercji. Nic też dziwnego, że spotkanie trwało blisko trzy godziny. Z powodu fatalnej widoczności bramkarze kilka razy spóźnili się z interwencjami. Cracovia miała przewagę, ale przez pół meczu goście stawiali zacięty opór, chwilami nawet spychali krakowian do głębokiej defensywy. Po stracie dwóch pierwszych goli, zdołali doprowadzić do wyrównania. Dopiero celne strzały Papugi i Chrobaka, oddane w odstępie minuty pozwoliły gospodarzom na chwilę wytchnienia A gdy w 38 min. Chrobak uzyskał kolejnego gola. Pędziwiatr opuścił bramkę Unii i zastąpił go były zawodnik Cracovii, Guzy. I on właśnie na kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem meczu obronił karnego, egzekwowanego przez Pieczonkę.
Nie miał także wczoraj szczęścia inny napastnik „pasiaków” Steblecki. który w czasie przerwy między I a II tercją otrzymał od prezesa klubu Mariusza Zawady okazały, haftowany proporzec za zdobycie tytułu ..króla strzelców” ekstraklasy w minionym sezonie. Bardzo chciał umieścić krążek w siatce rywali. Bezskutecznie, ale jak zwykle należał do wyróżniających się zawodników.