1985-03-24 Cracovia - Pogoń Szczecin 28:23
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Relacje z zawodów
Gazeta Krakowska
Trudno sobie wyobrazić, aby krakowianki nie zdobyły jeszcze brakujących 2 punktów. Wszystko więc wskazuje na to, że po 18 latach tytuł mistrzyń kraju powróci do Krakowa, a w kolekcji Cracovii będzie to 11. złoty medal piłkarek ręcznych.
Oba mecze z Pogonią Szczecin — jak należało przypuszczać — były bardzo zacięte i wyrównane. W sobotę niemal przez cały mecz żadna z drużyn nie mogła uzyskać większej niż 2-bramkowej przewagi. W 50 min. było 17:17. Dopiero w końcówce krakowianki przeprowadziły kilka szybkich akcji, które efektownie wykończyła Wójcik i Cracovia wygrała 23:19 (11:11).
Także niedzielne spotkanie było bardzo zacięte. Krakowianki zaczęły tym razem świetnie, pomysłowe akcje, agresywna obrona, a przede wszystkim szereg kapitalnych interwencji Góreckiej 1 w 16 min. było 10:4. Ale Pogoń nie zamierzała rezygnować, grała twardo (niekiedy zbyt ostro w obronie, co tolerował! bardzo słabi sędziowie pp Gach i Skibicki z Gdańska) i w 34 min. zrobiło się 13:13. Zacięta gra toczy się aż do 52 min. (tylko 23:21 dla gospodyń), dopiero w końcówce — podobnie jak w sobotę — krakowianki efektownymi akcjami
przypieczętowały wygraną 28:23 (12:11).
Po meczu w obozie Cracovii zapanowała zrozumiała wielka radość, były śpiewy kibiców, pamiątkowe zdjęcia. Myślę, że za tydzień będziemy Już mogli składać gratulacje nowo kreowanym mistrzyniom.