1958-11-16 Cracovia - Górnik Wałbrzych 83:51
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
 Kraków, sala WKKF, niedziela, 16 listopada 1958, 11:00
(37:17; :; :; :)
|
| ||||||||||
Relacje z zawodów
Gazeta Krakowska
BRAWO KOSZYKARZE CRACOVII
W Krakowie w meczu o mi¬strzostwo II ligi piłki koszykowej mężczyzn spotkały się dwie niepokonane dotąd drużyny. Cracovia zdeklasowała swego przeciwnika Górnika Wałbrzych wygrywając 83:51 (37:17). Cała drużyna Cracovii zasługuje na słowa uznania za piękny pokaz gry, za ambicję, za sportową postawę. Najlepsi w Cracovii byli: Winnicki. Korpak i Oleszek. Wśród gości podobał się Popielowski. Zwycięstwom tym Cracovia wysu¬nęła się na pierwsze miejsce w tabeli.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 273 z 17 listopada 1958
Echo Krakowa
Koleina przeszkoda na drodze do I ligi pokonana
SPOTKANIE koszykówki mężczyzn o mistrzostwo II ligi pomiędzy drużynami Górnika (Wałbrzych) i -Cracovii zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem zespołu krakowskiego 83:51 (37:17). Sędziowali p.p. Dobrucki i Święcicki z § Warszawy — bardzo dobrze. Przedmeczowa fama głosiła, że zespół Górnika gra w tej g chwili bardzo dobrze, a jego „as atutowy” — Sterenga jest nic do utrzymania dla przeciwników, zdobywając na każdym meczu ponad 40 pkt. W tej sytuacji zwycięstwo Cracovii wydawało się sprawą bardzo trudną. Tymczasem przebieg gry nie potwierdził przedmeczowych przypuszczeń. Górnik zupełnie przeciętny zespół, który natrafiwszy na dobry dzień krakowian, doznał porażki różnicą 32 pkt.
Cracovia grała dobrze. Szczególnie w defensywie, która była dotąd słabą stroną biało-czerwonych, zauważyć można duży postęp. Dobrze wypadł Oleszek, zadowalająco wykazując się ze swego zadania „pokrycia” Sterengi. Osobne słowa należą się Korpakowi, który zdobył 36 pkt, przyczyniając się walnie do zwycięstwa swego zespołu.
Poza Korpakiem punkty dla Cracovii uzyskali: Winnicki — 17. Oleszek — 3. Odziewa — 6, Kowalski i Zagórski po 5, Panasiewicz — 4, oraz Mellibruda — 2. Dla Górnika najwięcej punktów zdobyli: Sterenga 34 i Popielewski — 11. (jl)Źródło: Echo Krakowa nr 267 z 17 listopada 1958