1947-05-06 Kraków - Sofia 2:1
|
mecze towarzyskie Kraków Kraków, Stadion Cracovii, wtorek, 6 maja 1947, 17:30
(1:1)
|
|
Skład: Jurewicz Barwiński Flanek Jabłoński I Parpan Jabłoński II Bobula Gracz Nowak |
|
Skład: Kostof (Sokołof) Ormandiet Dimtsche Nedelkof Christof Petrof Glorgief Bochkof Laskof Spasof Stanko |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Dziennik Polski
Świat piłkarski Krakowa był wynikiem w Warszawie zaniepokojony, zwolennicy piłki nożnej liczyli na to. że reprezentacja Krakowa uzyska wynik odpowiadający ambicjom najsilniejszego okręgu piłkarskiego w Polsce.
Składy drużyn Sofia: Kostof (Sokołof), Ormandiet, Dimtsche, Nedelkof, Christof, Petrof, Glorgief, Bochkof, Laskof, Spasof, Stankof.
Kraków: Jurewicz, Barwiński, Flanek, Jabłoński I. Parpan, Jabłoński II, Bobula, Gracz, Nowak, Kohut, Różankowski.
Po przerwie miejsce Nowaka zajął Kohut na prawym skrzydle grał Giergiel a Bobula przeszedł na lewe skrzydło.
Mgr Zastawniak, kapitan związkowy, zestawił drużynę niezwykle szczęśliwie. Wyrównana, bez specjalnie słabych punktów, grała ambitnie j w pełni zasłużyła na zwycięstwo, które odniosła właściwie o jedną bramkę wyższe, gdyż sędzia zawodów Michalik nie uznał bramki zdobytej przez drużynę Krakowa z nutu karnego, i zarządził powtórzenie tego rzutu za przewinienie bramkarza w czasie wykonywania rzutu karnego. Karny strzelany powtórnie przez Flanka zesłał obroniony. przez doskonałego bramkarza gości. Zawody rozgrywane przez obie drużyny z niezwykłą ambicją od pierwszych minut były niezmiernie emocjonujące. Goście posiadający wysokie walory piłkarskie za mało panowali nad sobą w wielu w momentach, które chwilami przypominały nieprzyjemny mecz rozegrany w ubiegłym roku w Krakowie z drużyną angielskę. Niezdyscyplinowanie w stosunku do Gadziego oraz często próby wymierzania sobie sprawiedliwości przez zawodnik 5vr spotkały cię ze słusznym potanieniem publiczności, Było to zachowanie często uje licujące z godnością sportowca.
Sędzia zawodów szeregiem rozsyrzygnięć spowodował, że zawody w drugiej połowie straciły wiele z piękna gry.
Przebieg gry. Od pierwszych minut inicjatywę przejmuje Kraków i już w pierwszych kilku minutach przeprowadza kilka wspaniałych ataków wobec których szybka obrona gości jest bezradna. Kohutowi udaje się wspaniały przebój w 3 min. gry i zdawało się, że bramka padnie, niestety nadbiegający Gracz uprzedził go w strzale i piłka poszła obok słupka. Goście dysponujący doskonalą techniką. wspaniałym, startem i zwrotnością rozegrali się atopowo, ale ataki krakowian były niebezpieczniejsze. Zwłaszcza Kohut i Gracz stwarzali wiele niebezpiecznych sytuacji pod bramką Sofii. Piękny atak lewą stroną ataku Krakowa kończy Graca silnym strzałem nie do obrony i zdawało ślę, że bramka zdobyta, do piłka trafia w dolną krawędź poprzeczki i odbijając się na linii bramkowej wraca na boisko. Po okresie przewagi Krakowa dochodzą do głosu Bułgarzy i przeprowadzają szereg pięknych akcji, które są likwidowane przez dobrze grającą pomoc i obronę, w której na pierwszy plan wybija się Barwiński.
Niezwykle cotre tempo gry słabnie po 30 min. gry, która utrzymuje się w środowej części boiska i postępuje okres wzmożonych ataków Krakowa. W 35 min. gry Gracz w momencie oddawania strzału pada zaatakowany nieprzepisowo w odległości kilku metrów od bramki, za co sędzia zarządza rzut karny zamieniony przez Giergiela w bramkę. Podnieceni stracą bramki atakują goście energicznie ale bezskutecznie i dopiero na dwie minuty przed przerwą, po rzucie z rogu zdobywają niespodziewanie wyrównanie przez Laskofa. Po przerwie Kraków z miejsca atakuje. W 2 min. obrońca gości zatrzymuje piłkę ręką na polu karnym. Rzut karny wykonał pewnie Giergiel dobijając piłkę w siatkę, obroniona przez bramkarza. Sędzia zarządził nie wiadomo no jakiej podstawie powtórzenie rzutu karnego. Niestety słaby strzał Flanka obronił Kostof i nasza trzecia szansa zdobycia bramki przepadła. Wpłynęło to podniecająco na Bułgarów, którzy atakują teraz coraz więcej. Gra nabierając zanadto ostrości, staje się chwilami nieprzyjemna. Bobula grający po przerwie na lewym skrzydle, dobrze zagrywa z Różankowskim i w 19 minucie wypuszczony skośnie w kierunku bramki ubiega bramkarza Kostofa, który wybiegiem z bramki próbuje wyjaśnić sytuację i przerzuca piłkę górą, która wysokim łukiem wpada do pustej bramki. Kraków prowadzi 2.1. Publiczność, która dopingowała gorąco zawodników krakowskich entuzjazmuje się sukcesem w pełni zasłużonym a odebranym nieuzasadnionym rozstrzygnięciem sędziego.
Pozostały czas upływa pod znakiem niezmiernie ostrej i nieefektownej gry bezbramkowo. (jot)