1939-03-01 Cracovia - ŁKS Łódź 1:1
|
mistrzostwa Polski Katowice, środa, 1 marca 1939
(0:0; 0:0; 1:1) |
|
Skład: Jan Maciejko Władysław Michalik Czesław Marchewczyk inż. Muszyński Stanisław Stachura Włodzimierz Kopczyński Adam Pankiewicz |
|
Skład: Jakubiec Frencel Gaczyk Witek Król Koczewskl Wisławski Styczyński |
Śląski Kurjer Poranny
Dąb i Warszawianka zwyciężają w pierwszym dniu hokejowych mistrzostw Polski
Cracovia w grupie drugiej. Cracovia do spotkania tego wystąpiła w bardzo osłabionym składzie bez Kowalskiego, Wołkowskiego i Dr. Kasprzaka. Ł.K.S. w najlepszym składzie z Królem na czele. Mecz stał na niskim poziomie i jedynie w trzeciej tercji dostarczył kilka ciekawych momentów, zwłaszcza po uzyskaniu prowadzenia przez Ł.K.S. ze strzału Króla.
Ł.K.S. popełnił błąd taktyczny, cofając się do gry defensywnej, pozwalając przez to Cracovii na atakowanie całą piątką, co w rezultacie pozwoliło Michalikowi uzyskać wyrównanie. Ostatnie minuty gry omal nie przynoszą krakowianom zwycięstwa, którzy uzyskali przygniatającą przewagę nad przeciwnikiem.Źródło: Śląski Kurjer Poranny nr 62 z 3 marca 1939 [1]
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Niemniej jednak ogólnie liczono się z wysoko cyfrowem zwycięstwem drużyny krakowskiej, która, mając za przeciwnika słaby zespół łódzki. który w bieżącym roku był zaledwie kilka tuzy na torze i nic przedstawiał zbyt groźnego przeciwnika, grała bet woli zwycięstwa.
W pierwszej tercji gra jest bardzo ospała Stroną atakującą jest Cracovia, jednakowoż akcje jej są nieskładne. Brak jakiejkolwiek myśli pla¬nowej uniemożliwiał Cracovii wykorzystanie przewagi. ŁKS ograniczał się wyłącznie do przeboju swego „tanka” Króla. Oddaje on leź kilka strzałów na bramkę Cracovii, które z łatwością paruje Maciejko. Z końcem tej tercji objawia się brak kondycji u graczy ŁKS, którzy z trudem utrzymują się na lodzie i unikają bezpośredniego zetknięcia się z przeciwnikiem. Pomimo to obrona ŁKS dzielnie wytrzymuje napór napastników Cracovii.
Druga tercja minęła coprawda w szybszem tempie. Jednakowoż poziom zaprezentowany przez obłe drużyny nie był godny zawodów o mistrzostwo Polski Cracovia całą piątką przechdzi do ataku. Gracze są jednak zbyt skupieni i z trudem mogą się przedostać do bramki Łodzian, gdzie zresztą Jakubiec dość dobrze broni. Michalik w tym okresie gry zdobywa bramkę. jednak sędzia nie uznaje jej z powodu rzekomego "spalonego” Pankiewicza.
W następnej tercji przewaga Cracovii utrzymuje się w dalszym ciągu. — Zawodnicy Łodzi rzadko kiedy przechodzą przez pole Cracovii i ciągle ograniczają się do obrony. Jednakowoż przebój Króla, który w przytomny sposób minął obronę Cracovii, przynosi Łodzianom sukces w postaci bramki. Cracovia nie zrażona chwilowym sukcesem drużyny łódzkiej, pełną parą rusza do ataku i zdobywa wreszcie wyrównującą bramkę te strzału Michalika. Wynik remisowy, mimo usilnych starań Cracovii nie ulega się do końca meczu.
Na wyróżnienie z drużyny krakowskiej zasłguje Michalak oraz Marchewczyk, zawiódł natomiast Muszyński i Stachura. W drużynie łódzkiej najlepszym zawodnikiem był Król któremu dzielnic sekundował Koczewski oraz Jakubiec w bramce.
Sędziowali pp. dr Skulicz i Mikuła z Katowic. Warunki lodowe doskonałe.
Skład drożyn był nast: Cracovia — Maciejko, Michalik, Marchewczyk. inż. Muszyński Stachura, Kopczyński i Pankiewicz: ŁKS — Jakubiec, Frencel Gaczyk. Witek, Król, Koczewskl Wisławski i Styczyński.
Niemniej jednak ogólnie Iiczono się z wysoko cyfrowem zwycięstwem drużyny krakowskiej, która, mając za przeciwnika słaby zespół łódz¬ki. który w bieżącym roku był zaledwie kilka tuzy na torze i nic przedstawiał zbyt groźnego przeciwnika, grała bet woli zwycięstwa.
W pierwszej tercji gra jest bardzo ospała Stroną atakującą jest Cracovia, jednakowoż akcje jej są nieskładne. Brak jakiejkolwiek myśli pla¬nowej uniemożliwiał Cracovii wykorzystanie przewagi. ŁKS ograniczał się wyłącznie do prze¬boju swego „tanka” Króla. Oddaje on leź kilka strzałów na bramkę Cracovii, które z łatwością paruje Maciejko. Z końcem tej tercji objawia się brak kondycji u graczy ŁKS, którzy z trudem utrzymują się na lodzie i unikają bezpośredniego zetknięcia się z przeciwnikiem. Pomimo to obrona ŁKS dzielnie wytrzymuje napór napastni¬ków Cracovii.
Druga tercja minęła coprawda w szybszem tempie. Jednakowoż poziom zaprezentowany przez obłe drużyny nie był godny zawodów o mistrzostwo Polski Cracovia całą piątką przechdzi do ataku. Gracze są jednak zbyt skupieni i z trudem mogą się przedostać do bramki Łodzian, gdzie zresztą Jakubiec dość dobrze broni. Michalik w tym okresie gry zdobywa bram¬kę. jednak sędzia nie uznaje jej z powodu rzekomego ..spalonego” Pankiewicza.
W następnej tercji przewaga Cracovii utrzymuje się w dalszym ciągu. — Zawodnicy Lodzi rzadko kiedy przechodzą przez pole Cracovii I ciągle ograniczają się do obrony. Jednakowoż przebój Króla, który w przytomny sposób minął obronę Cracovii, przynosi Łodzianom sukces w postaci bramki. Cracovia nie zrażona chwilo¬wym sukcesem drużyny łódzkiej, pełną parą ru¬sza do ataku i zdobywa wreszcie wyrównującą bramkę te strzału Michalika. Wynik remisowy, mimo usilnych starań Cracovii nie ulega śmia¬nie do końca meczu.
Na wyróżnienie z drużyny krakowskiej zasługuje Michalak oraz Marchewczyk, zawiódł natomiast Muszyński i Stachura. W drużynie łódzkiej najlepszym zawodnikiem był Król któremu dzielnic sekundował Koczewski oraz Jakubiec w bramce.
Sędziowali pp. dr Skulicz i Mikuła z Katowic. Warunki lodowe doskonałe.