1923-08-05 Wyścigi szosowe
(Przekierowano z 1923-08 Wyścigi szosowe)
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Wyścig o szosowe mistrzostwo polski - Poznań
zawody sportowe | |
dyscyplina: | kolarstwo |
płeć: | mężczyźni |
data: |
5 sierpnia 1923 |
miejsce: | Poznań-Inowrocław |
organizator: | ZPTK |
Opis zawodów
Tygodnik Sportowy
Kolarstwo.
Wyścig o mistrz. Rzeczypospolitej na szosie odbył się (jak to już krótko w poprzednim Nrzo. Donosiliśmy w niedzielę dnia 5. bm. na szosie Poznań- Inowrocław. Już poraź trzeci od czasu istnienia ZPTK. odbył się ten wyścig i tym razem zgromadził dość licznych uczestników, bo na starcie zjawiło się ich 20 z różnych miast polskich. Okoliczność, że poraź pierwszy zastosowano regulamin wyścigowy, obowiązujący wszystkie Związki kolarskie, należące do Union Cycliste Internationale, stawiała zawodników w dość trudnem położeniu, wszelka pomoc bowiem była wykluczoną i każdy z nich jechać musiał na własne ryzyko i los szczęścia. Wszelkie zatem horoskopy co do przyszłego zwycięzcy były utrudnionemi, palma pierwszeństwa zależała także od przypadku. Jak się odbywał wyścig w poszczególnych jego fazach niestety nie możemy podać, dla braku bowiem auta nikt biegowi nie mógł towarzyszyć i obserwować go, nawet telefon z półmetka nie mógł zaspokoić ciekawości, nie chciał bowiem funkcjonować. Jedynie motocykliści wracający z przestrzeni, udzielali pewnych wiadomości, a mian.: że Hӧchsman idzie na przedzie, co do dalszych zaś doniesienia były sprzeczne. Rzeczywiście okołog.4 1/2 dane znać zdała, że pierwszy się zbliża i o godz. 4’38 wjechał do mety Hӧchsmann, witany owacyjnie prze-bywszy przestrzeń 200 kim. w fi godz. 52 min. 45 s. Po blisko godzinnem oczekiwaniu jako drugi przybył Chyłko w 7 g. 49 26, następnie Stieglitz w 7 g. 56.30, dalej Łazarski 8g. 07.44, poczem Ford (Union) w 8.19.15 i Rybczyński w 8.20.28. Jak z powyższego widać pierwsze 4 nagrody przypadły Krakowowi, następną zabrała Łódź. Warszawa wysłała 2 swych najlepszych jeźdźców szosowych, Zawadzkiego i Gronczewskiego, niestety nietylko że ci spóźnili się na start, ale nawet do półmetka nie doszli. Gronczewski bowiem niedługo wrócił z przebitą gumą, Zawadzki zaś wrócił autem również z rozbitą maszyną. Role sędziów spełniali bardzo sprężyście, prócz przewodniczących poszczególnych to w. kol, także p. gen. Milewski, oraz weteran w kolarstwie p. Biskupski, naczelnik Oddz. Kol Sokoła Pozn., który uprawia sport kolarski od lat 50 kilku i (jak sam twierdzi) jest obecnie najstarszym cyklistą na kontynencie.
Dla skrócenia oczekiwania zwycięzców w mistrzostwie urządzono bieg motocyklistów na przestrzeni 115 klm., których podzielono na 4 kategorje, zależnie od siły motoru i wypuszczono w półtorej godziny po cyklistach w odstępach 1 minutowych. Na 12 startujących pierwszy przybył do mety Robert Gunsch na Indianie 12 HP. w i godz. 24.30 (I. kat.), drugi Paweł Schendel na Douglasie 3 IIP. (III. kat.) w 1.59.4, trzeci Tadeusz Reszczyński na Gillercie 3 HP (II. kat) w 2.00.45, czwarty Bolesław Tomaszewski na N. S. U. (III. kat) w 2.12.12, piąty Adam Śmigielski na Indianie 12 HP(I. kat.) w 2.55, wszyscy z Poznania.
Źródło: Tygodnik Sportowy 14 sierpnia 1934