2000-09-13 LKS Niedźwiedź - Cracovia 0:0
Ĵdata kolejki
|
III liga grupa IV , 9 kolejka środa, 13 września 2000
|
|
Skład: Latos Pobrotyn Sasnal Kurkiewicz Gruchała Szary Bujak (89' Paszkiewicz) Kozieł Stanula Lukaj (79' Wołczyk) Kmak (67' Pabian) Ustawienie: 3-5-2 |
Sędzia: Piotr Musialik z Krakowa |
Skład: Paluch Powroźnik Dziobek (52' Kowalik) Ziółkowski Kopyść Wacek (76' Siemieniec) Fudali Księżyc Baster Gruszka (87' Bagnicki) Zegarek Ustawienie: 4-4-2 |
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
Trener Kocąb będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników, pod znakiem zapytania stoi tylko granie Grzegorza Lutego, który w sobotę będzie miał ślub. Z tego powodu nie grał już w dwóch meczach.
Andrzej Bahr, trener Cracovii, w meczu z Górnikiem stracił kolejnego napastnika - kontuzjowanego Marcina Hrapkowicza. Od opinii lekarzy zależeć będzie, czy zdolni do gry będą natomiast Piotr Bania i Tomasz
Siemieniec. - Nie zagra dziś Artur Martyniuk. Wystawiłem go w meczu z Górnikiem, wspólnie podjęliśmy ryzyko, nie udało się. Wrócił do drużyny po dłuższej przerwie i popełnił zbyt wiele pomyłek. Potrzebuje teraz spokoju, bo wokół jego osoby zrobiła się niezdrowa atmosfera - mówi Bahr. - Mam wielki szacunek do Niedźwiedzia i trenera Kocąba. Beniaminek będzie dla nas groźnym przeciwnikiem. Po pierwsze, trener Kocąb sporo o nas wie, po drugie, grać będziemy na specyficznym, małym i nierównym boisku, do którego moi zawodnicy nie są przyzwyczajeni. Na pewno u siebie z taką drużyną jak Cracovia gospodarze zagrają ze zdwojoną ambicją. My także będziemy chcieli wy-grać, ale jak pokazał mecz z Gór¬nikiem, same chęci nie zawsze wystarczają.
Opis meczu
Dziennik Polski
Na kolejne emocje w tym spotkaniu przyszło czekać bardzo długo, bo do 42 minuty. Wtedy to piłkę z lewej strony wrzucił na pole karne Cracovii Tomasz Sasnal, do wybitej zbyt krótko dopadł Tomasz Kozieł, uderzył potężnie z 15 metrów, ale trafił w poprzeczkę.
O ile do przerwy zawodnicy obu zespołów stworzyli trzy interesujące sytuacje pod bramką przeciwników, to w II odsłonie działo się jeszcze mniej ciekawego. Najczęściej zatrudnianym piłkarzem był bramkarz Niedźwiedzia Latos, ale potwierdził w pełni, że jest bardzo dobrym bramkarzem. W 48 min obronił strzał Wacka z 25 metrów, w 55 min "główkę" Ziółkowskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w 69 min ostry strzał Księżyca z ostrego kąta, w 80 ponownie "główkę" Ziółkowskiego oraz w samej końcówce najpierw uderzenie Gruszki, a potem Księżyca z wolnego. Gospodarze tylko na początku II połowy oddali groźny strzał na bramkę, ale Paluch obronił uderzenie głową Stanuli. Później nastawieni byli głównie na kontrataki i gdyby w końcówce Kozieł zachował więcej zimnej krwi, taktyka mogła przynieść powodzenie. W sytuacji dwóch na jednego Kozieł próbował co prawda podawać do lepiej ustawionego Bujaka, ale zrobił to fatalnie i piłkę przejął obrońca.
Trenerzy po meczu
Andrzej Bahr, trener Cracovii
Mieliśmy optyczną przewagę, ale jakiś stuprocentowych sytuacji strzeleckich nie stworzyliśmy. Niedźwiedź grał ambitnie, bronił się i grało nam się trudno. Zabrakło nam chyba nieco pomysłowości w ataku pozycyjnym i skuteczności pod bramką.
Piotr Kocąb, trener Niedźwiedzia
- Jesteśmy zadowoleni z 1 punktu, ponieważ mimo że graliśmy na swoim boisku, faworytem była Cracovia. Przy innym zachowaniu Tomka Kozieła powinniśmy zdobyć 3 punkty. Gwoli sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że mogliśmy i przegrać, bo Latos obronił w kilku trudnych sytuacjach.