2005-01-11 Cracovia - Unia Oświęcim 4:2
|
1 kolejka, 1 runda, Ekstraliga Kraków, wtorek, 11 stycznia 2005
(1:1; 1:1; 2:0) |
|
Skład: Radziszewski P.Urban Csorich Twardy Słaboń Sarnik Smreczyński Marcińczak Tomas Horny Chabior Kozendra Kotuła |
|
Skład: Jaworski Zamojski Kłys Puzio Stebnicki Klisiak Gabryś Medwiediew Młynczenko Ryczko Klimin Dulęba Kozak Wojtarowicz Stachura Jaros Cinalski A. Kowalówka S. Kowalówka Jakubik Radwan |
Opis meczu
dziennikpolski24.pl
Była to także pierwsza wygrana krakowian w tym sezonie nad Dworami, do tej pory trzy razy przegrali (1-3, 1-4, 3-10), raz był remis (3-3).
Cracovia przeszła w tym meczu zaskakującą metamorfozę. W I tercji grała słabo, nic nie wskazywało na jej wygraną. Od połowy meczu to była Cracovia jaką zawsze chcieliby oglądać kibice - waleczna, bojowa, grająca mądrze taktycznie, przy tym skuteczna. Wreszcie dobrą partię rozegrał pozyskany w grudniu Słowak Roman Tomas, strzelec dwóch goli. Był siłą napędową ataku z Hornym i Chabiorem. Kapitalną bramkę, w stylu Mario Lemieuxa zdobył Damian Słaboń.
- Bardzo chcieliśmy zrehabilitować się za porażki w dwóch ostatnich meczach z Wojasem i TKH Toruń - mówił po meczu kapitan "pasów" Paweł Kozendra. - Podczas grudniowej przerwy ciężko trenowaliśmy, mam nadzieję, że teraz przyjdą tego efekty. Ta wygrana z mistrzem Polski pozwoli nam uwierzyć w siebie, do pokonania jest każdy rywal! Przed nami jeszcze trzy spotkania w sezonie zasadniczym, będziemy chcieli grać w każdym meczu o zwycięstwo. Rywale będą trudni, bo gramy na wyjeździe z Tychami, potem ze Stoczniowcem, ponadto u siebie z GKS Katowice, ale jestem optymistą.
Po wygranej Cracovii nad Dworami krakowianie mają nadal szanse na 4. miejsce w tabeli, bowiem tracą do Wojasa Podhale tylko 4 punkty, a do końca sezonu regularnego pozostały 3 mecze. A nowotarżan czekają też ciężkie, wyjazdowe spotkania ze Stoczniowcem i TKH Toruń, ponadto z KH Sanok w Nowym Targu. 18 stycznia, kiedy zakończy się sezon regularny, będziemy wiedzieć, z jakiej pozycji do play off przystąpi Cracovia.
Gazeta Wyborcza
W pierwszej tercji Cracovia uniknęła dalszych strat i - co równie ważne - po solowej akcji Romana Tomasa wyrównała. Rozkręcający się z meczu na mecz słowacki napastnik błysnął jeszcze w przedostatniej minucie meczu. Najpierw łatwo ograł obrońcę Unii, a po chwili umieścił krążek w okienku bramki Tomasza Jaworskiego, ustalając wynik spotkania.
Ozdobą wtorkowej potyczki był także trzeci gol Cracovii. W 47. min Damian Słaboń wpadł z krążkiem w tercję obronną Unii i wygrał pojedynek sam na sam z "Jawą". Bramkarz gości długo się zastanawiał, w jaki sposób krążek znalazł się w jego bramce. - Chciałem uderzyć w krótki róg, choć mogło to inaczej wyglądać. Cieszymy się ze zwycięstwa i powalczymy jeszcze o czwarte miejsce przed play-offem - mówił Słaboń, reprezentant Polski.
Trener Unii Andriej Sidorenko nie robił tragedii z porażki swego zespołu. - Nie przegraliśmy w lidze od czternastu meczów, więc było pewne, że kryzys kiedyś przyjdzie. Był to nasz najsłabszy mecz w sezonie - tłumaczył się po meczu Białorusin.
Wreszcie w pełni uśmiechnięty mógł być Czech Rohaczek. - Wytrzymaliśmy mecz siłowo i wreszcie zagraliśmy odpowiedzialnie i konsekwentnie.
Kapitan "Pasów" Paweł Kozendra wierzy w jeszcze lepszą grę swojego zespołu. - Cały czas poprawiamy nasze braki, oglądamy rywali na wideo i w najbliższych meczach będziemy walczyć o zwycięstwa i niespodzianki na wyjazdach.
Najbliższy piątkowy mecz Cracovia gra w Tychach, a w niedzielę gości u siebie GKS Katowice.